Owacją na stojąco przyjęła w sobotę publiczność Opery Śląskiej w Bytomiu (Śląskie) polską prapremierę sceniczną opery Józefa Michała Ksawerego Poniatowskiego w oryginalnej wersji językowej. Reżyserowała Ewelina Pietrowiak.
Jak podkreślają realizatorzy, wybór tego tytułu i jego prezentacja na deskach Opery Śląskiej w Bytomiu wpisuje się we współczesny nurt przywracania życia zapomnianym dziełom. Jednocześnie jest to nawiązanie do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
"Chcemy podkreślić tę rocznicę, zwracając uwagę na działalność muzyczną naszych rodaków w kontekście europejskim" – powiedział dyrektor Opery Śląskiej w Bytomiu Łukasz Goik.
Od czasu wystawienia we Lwowie „Don Desideria” w 1878 r. żaden polski teatr nie interesował się tym dziełem. Józef Michał Ksawery Poniatowski to zapomniany kompozytor, chociaż był jednym z zaledwie trzech Polaków, którego dzieła prezentowano w mediolańskiej La Scali - dwaj pozostali to Franciszek Mirecki i Krzysztof Penderecki.
Przyszedł na świat w Rzymie w 1816 r. Nie tylko komponował, ale także śpiewał (tenor) i udzielał się jako dyplomata. Jego dziadek, podkomorzy nadworny koronny, Kazimierz Poniatowski był rodzonym bratem Stanisława Augusta, ostatniego króla Polski. J.M.K. Poniatowski jest autorem 9 oper włoskich i 3 francuskich. Tylko jedna z jego oper wystawiona była w XIX w. na ziemiach polskich. To właśnie "Don Desiderio".
Po raz pierwszy została zaprezentowana w 1840 r. w Teatro dei Ravvivati w Pizie. Natomiast 140 lat temu we Lwowie, odbyła się premiera dla polskiej publiczności, w tłumaczeniu dzieła na język polski, którego podjął się Leon Sygietyński. W wersji koncertowej zaprezentowano ją w Krakowie podczas XII Festiwalu Muzyki Polskiej w 2016 r. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ mbud/