IPN zakończył w piątek poszukiwania ofiar terroru komunistycznego prowadzone w ostatnich dniach przy budynku dawnego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bielsku. Badacze nie znaleźli szczątków – podał Adam Kondracki z katowickiego oddziału IPN.
"Podczas prac nie znaleziono szczątków, ale też nie możemy mówić o fiasku. Zweryfikowaliśmy negatywnie hipotezę mówiącą o miejscu tajnego pochówku ciał ofiar UB we fragmencie posesji, który badaliśmy. Badania odniosły pewien skutek, ale w tej chwili nie mogę mówić o szczegółach" – powiedział PAP Adam Kondracki z wieloosobowego stanowiska ds. Poszukiwań i Identyfikacji oddziału IPN w Katowicach. Jak dodał, Instytut wkrótce wyda w tej sprawie komunikat.
Według relacji świadków za gmachem, który zajmował bielski UBP, mogli zostać pogrzebani m.in. żołnierze NSZ z oddziału kpt. Henryka Flamego "Bartka". Może tam spoczywać sierż. Edward Michalik "Kanar", który wpadł w zasadzkę urządzoną w lipcu 1946 r. w Zabrzegu. Gdy wszedł na posesję dostrzegł, że jest otoczony. W czasie zatrzymania próbował popełnić samobójstwo, lecz tylko się postrzelił. Jeden z ubowców dobił go kolbą karabinu. Spoczywać może również związany z oddziałem Flamego Karol Czorny, zamordowany w listopadzie 1945 r.
Istnieje też relacja byłego więźnia UB, który trafił do gmachu UBP jesienią 1945 r. i przebywał rok. Początkowo torturowany, później służył ubekom jako mechanik i szofer. Widział wiele, bo z racji funkcji pozwolono mu chodzić po terenie. Wspominał później, że pewnego dnia zauważył przy garażach świeżo skopaną ziemię. Ubowiec, którego znał, powiedział mu, że w nocy zakopano tam dwóch ludzi.
"Okres jego pracy jako szofera i mechanika nakłada się na datę śmierci Edwarda Michalika. Występuje tu jednak też drugi człowiek. Nie może to być Karol Czorny, gdyż wtedy, gdy on zginął, świadek był jeszcze więziony i bity; nie wychodził na zewnątrz" – wyjaśnił Kondracki.
Podczas prac poszukiwawczych pracownicy IPN i wolontariusze wykonali dwa wykopy - za garażem, w którym UB parkowało samochody, a także nieco dalej, za wybudowaną u schyłku lat 60. stacją transformatorową.
Adam Kondracki dodał, że w przyszłości IPN chciałby wrócić do Bielska-Białej i zbadać resztę terenu przy dawnej siedzibie UBP. "Pewnie szybko to nie nastąpi. Nie możemy przewidywać, że to będzie w przyszłym roku. Mamy bardzo dużo innych zadań, które czekają m.in. na Śląsku Cieszyńskim i Żywiecczyźnie" – powiedział.
Oddział NSZ Henryka Flamego ps. Bartek działał w okolicach Bielska-Białej i na Żywiecczyźnie. Liczył kilkuset żołnierzy i podobną liczbę współpracowników. Stoczył wiele walk z UB i KBW. Najgłośniejszą akcją było zajęcie 3 maja 1946 r. Wisły w Beskidach. Duża część żołnierzy NSZ została zamordowana w 1946 r. przez siły bezpieczeństwa podczas akcji przerzutu na Zachód, która okazała się ubecką prowokacją. Henryk Flame został zastrzelony przez milicjanta w 1947 r. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ pat/