Pytania o standard, czy też standardy życia w przeszłości, należy do kluczowych przedmiotów badań historii gospodarczej – podkreśla prof. Michał Kopczyński, autor najnowszej monografii podsumowującej badania nad wpływem warunków egzystencji na kondycję fizyczną.
Zdaniem autora, najważniejszym przełomem, który dokonał się w historiografii XX wieku, było odejście od postrzegania dziejów niemal wyłącznie przez pryzmat wydarzeń i procesów politycznych. Postulaty słynnej szkoły „Annales” zaowocowały nie tylko rozszerzeniem perspektywy badawczej na losy zwyczajnych ludzi i przemiany gospodarcze. Historycy „wkroczyli” na pola pozornie odległych nauk, takich jak antropologia fizyczna. „Wysokość i masa ciała, a także tempo wzrastania wraz z danymi o trwaniu życia, śmiertelności życia niemowląt i mężczyzn w średnim wieku, zachorowalności i strukturze konsumpcji żywności razem wzięte składają się na biologiczny standard życia” – podkreśla autor. „Historia gospodarcza ciała” jest poświęcona przede wszystkim próbie odpowiedzi na pytanie w jaki sposób warunki życia wpływają na osiąganą przez kolejne pokolenia średnią wysokość ciała, nazywaną popularnie „wzrostem”.
Jak zauważa autor, najpopularniejszym wskaźnikiem stosowanym do opisu standardu życia jest wysokość Produktu Krajowego Brutto per capita. Prof. Kopczyński przypomina zaskakującą historię wynalezienia sposobu zliczenia PKB. U jej początku jest niezwykły przypadek nieudanej egzekucji angielskiej służącej Anny Greene w 1650 r. Do pełnego wykorzystania pomysłu zliczania PKB konieczne było powstanie nowoczesnych instytucji statystycznych. Coraz dokładniejsze szacowanie wysokości dochodu narodowego sprawiło, że jak zauważa autor, stał się on „złotym cielcem współczesnych ekonomistów i polityków”. Innym, równie ważnym dla rządzących wskaźnikiem poziomu dobrobytu jest wysokość płac. Udoskonalenie metod statystycznych sprawiło, że możliwe stało się otwarcie nowej dyskusji wokół fundamentalnego pytania o pogłębianie lub wyrównywanie dochodów. Kontrowersje wokół tych dwóch miar standardu życia sprawiają, zdaniem autora, że konieczne jest wykorzystywanie w badaniach innych, mniej oczywistych dla historyka wskaźników dobrobytu.
„W świetle tu otrzymanych wyników materiały komisji poborowych na ogół niedoceniane, podnoszą się do kategorii pierwszorzędnych źródeł” – pisał w 1930 r. Jan Czekanowski w podsumowaniu badań nad zmianą wysokości ciała poborowych w Królestwie Polskim. Jak podkreśla prof. Michał Kopczyński, badania przeprowadzone przez Czekanowskiego i jego współpracowników były pierwszą w Polsce tak kompleksową analizą tego zjawiska. Źródła, którymi posługiwał się Czekanowski zainteresowały historyków dopiero wiele dekad później. Skutki tych oraz innych analiz dotyczących wszystkich zakątków świata przyniosły niespodziewane rezultaty. Na Dalekim Wschodzie dowiodły jak dramatyczne skutki miała próba stworzenia komunistycznej utopii w Korei Północnej. W początkach XX wieku mieszkańcy północnej części Półwyspu Koreańskiego byli wyżsi od swoich rodaków w południa. Dziś różnica wynosi około 6 cm na korzyść Koreańczyków z południa. „Antropometria historyczna w ciągu blisko 40 lat swego istnienia przeszła drogę od metodologicznej ciekawostki do wiedzy mogącej przyczynić się do naświetlenia fundamentalnych zagadnień z dziejów ludzkości” – podkreśla prof. Kopczyński.
W swojej monografii przypomina również, że wiele popularnych wyobrażeń rozmija się z dotychczasowymi rezultatami badań. Jednym z owych mitów jest przekonanie o stałym zwiększaniu się średniej wysokości ciała. Tymczasem, jak pokazują wyniki badań, wskaźnik ten na przestrzeni wieków nie rósł linearnie. Europejczycy byli niżsi w początkach epoki nowożytnej, niż w czasach średniowiecza uważanego za „bardzo trudne do przeżycia”. „Obniżenie średniej wysokości ciała w epoce wczesnonowożytnej daje się powiązać ze zmianą modelu odżywiania, polegającą na zwiększeniu znaczenia pokarmów roślinnych kosztem zwierzęcych” – przypomina autor. Drugim czynnikiem wyniszczającym mogą być również częstsze, niż w średniowieczu epidemie.
Błędne wyobrażenia na temat standardu życia naszych przodków mogą dotyczyć również znacznie bliższych nam czasów. Autor „Historii gospodarczej ciała” zauważa, że dawne publicystyczne diagnozy mogą budować swoisty „zeitgeist” tworzący wizerunek dawnej epoki. Tak wielki wpływ miała powstała w latach osiemdziesiątych XIX w. książka „Nędza Galicji” Stanisława Szczepanowskiego. Postawionych wówczas „czarnych” tez nie potwierdzają wyniki badań nad standardem życia. „Początek poprawy standardu życia w Galicji miał miejsce jeszcze przed ukazaniem się książki Szczepanowskiego. Zmiany te nie zostały jeszcze przez autora dostrzeżone, a czarny obraz położenia ludności był przesadzony. Co więcej, okazało się, że u kresu rozbiorów Galicjanie przewyższali mieszkańców Kongresówki pod względem wysokości ciała, a więc i standardu życia” – zauważa prof. Kopczyński.
Rozważania na temat biologicznych wskaźników standardu życia i dawnych epok są dla autora wstępem do przedstawienia wyników własnych badań nad wysokością ciała na ziemiach polskich w XIX i XX wieku. „Wiek XIX przyniósł rozpowszechnienie się w Europie armii rekrutowanych w drodze powszechnego poboru” – zauważa autor. Zgromadzone przez komisje werbunkowe są dziś niezastąpionym źródłem pozyskiwania danych dotyczących standardu życia. Dotyczy to również mniejszości religijnych, które również podlegały poborowi do armii. Porównanie danych dotyczących Żydów oraz Polaków pozwala na zarysowanie zestawu podobieństw i różnic pomiędzy dwoma społecznościami zamieszkującymi Królestwo Polskie. Ich analiza pozwala również na wyciąganie bardzo daleko idących pytań badawczych i wniosków dotyczących wyborów życiowych podejmowanych przez przedstawicieli ówczesnego społeczeństwa. Badanie wysokości ciała jest okazją do zadawania pytań o to czy do miast migrowali najbiedniejsi czy raczej najbardziej zapobiegliwi, którzy chcieliby poprawić swój los, a nie wyłącznie ratować się przed niedożywieniem. Te i inne pytania, o to czy zdrowsze jest życie na wsi czy w mieście, pojawiają się niemal od początku okresu industrializacji.
Podobne pytania pojawiają się w kontekście analizy materiałów centrów rekrutacyjnych Armii Polskiej we Francji, które w trakcie I wojny światowej powstawały w USA. Przy tej okazji pojawia się możliwość konfrontacji popularnych opinii wygłaszanych o Polakach wyruszających do Ameryki. Jeden z nich stwierdził w rozmowie z historykiem dziejów gospodarczych Franciszkiem Bujakiem: „Ameryka jest dla byka, Europa dla zwykłego chłopa”. Analiza nieco późniejszych danych, pochodzących z czasów II RP pozwala na ocenę jak na kondycję ostatniego pokolenia urodzonego pod zaborami wpłynęło niedożywienie z lat I wojny światowej i trudny okres początków odrodzonego państwa.
Na okładce monografii widzimy fotografię symboliczną dla tematu książki. Około 1915 r. fotograf uwiecznił członków siedleckiej komisji ds. spraw powinności wojskowych. Owi wojskowi i cywilni byli przedstawicielami odchodzącego do przeszłości świata carów. Jednocześnie fotografia ta może być symbolem procesów modernizacyjnych, których przejawem był wzrost wpływu państwa na życie obywateli. Nowoczesne machiny biurokratyczne XX wieku do sprawnego działania potrzebowały coraz doskonalszych metod statystycznych. Minione dwa stulecia były więc bez wątpienia okresem triumfu statystyki i wspomnianych na początku „złotych cielców”. Z pewnością carscy urzędnicy z Siedlec nie spodziewali się, że ich dorobek po ponad stu latach będzie służył historykom do analizy ówczesnych standardów życia. Niestety historia nie była łaskawa dla badaczy biologicznych wskaźników dobrostanu. Wiele bezcennych dla nich materiałów źródłowych było przez archiwistów i nadzorujących ich urzędników lub polityków uznawanych za zbędna makulaturę i niszczonych.
Monografia „Historia gospodarcza ciała. Studia z dziejów biologicznego standardu życia na ziemiach polskich” Michała Kopczyńskiego ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej „Mówią wieki”.
Michał Szukała