Jezuici zostali sprowadzeni do Lwowa przez arcybiskupa Jana Dymitra Solikowskiego w 1584 r. i bardzo prężnie rozwijali się jako placówka misyjna, stając się miejscem edukacji wielu młodych ludzi pochodzących z magnackich domów ziem południowo-wschodnich Rzeczpospolitej.
W latach 1610-1635 na miejscu rozbudowywanej drewnianej kaplicy misyjnej zbudowano murowany kościół. Pierwsze projekty barokowego kościoła zostały przygotowane przez anonimowego architekta zakonnego, jednak w 1620 r. w czasie budowy zostały zmienione przez włoskiego architekta Giacomo Briano. I tak, w latach 1636 –1637 kościół został otynkowany, a wnętrze ozdobione stiukami i malowidłami. W 1640 r. świątynię konsekrowano. Kościół wzniesiono przede wszystkim dzięki donacji Elżbiety Sieniawskiej, nadając mu zmodyfikowaną wczesnobarokową formę rzymskiego kościoła Il Gesù.
Kościół pw. Świętych Piotra i Pawła we Lwowie położony jest w obrębie starego, lokacyjnego miasta, w pobliżu rynku. Jest to budowla murowana z kamienia i cegły, tynkowana, z użyciem kamienia w fasadzie oraz detalu architektonicznego w innych partiach budowli. Świątynia zwrócona jest prezbiterium na zachód i składa się z trójprzęsłowego, bazylikowego korpusu z emporami nad nawami bocznymi oraz dodatkowym przęsłem od frontu mieszczącym kruchtę i chór. Jednoprzęsłowe prezbiterium jest zamknięte trójbocznie i flankowane przez kaplice na przedłużeniu naw bocznych. Po jego południowej stronie usytuowana jest kwadratowa wieża, natomiast po stronie północnej – prostokątna zakrystia, a ponad nią skarbiec. Pod całą nawą główną i prezbiterium znajdują się obszerne krypty.
Pod koniec wieku XVII kościół znajdował się pod stałą opieką rodziny Jabłonowskich i był cały czas wyposażany i dekorowany.
W XVIII wieku w kościele często odbywały się ważne uroczystości, które miały rozbudowaną oprawę artystyczną. Z ważniejszych można wymienić uroczyste pogrzeby: hetmana Stanisława Jabłonowskiego w 1703 r. oraz jego żony, pogrzeb biskupa Samuela Ożgi w 1756 r., a przede wszystkim uroczyste obchody kanonizacji Św. Stanisława Kostki i Św. Alojzego Gonzagi, które odbyły się 15 listopada 1727 r.
31 sierpnia 1734 r. pożar zniszczył wieżę i dach kościoła. Odbudowa była możliwa dzięki wsparciu biskupa Samuela Ożgi oraz starościny wiekszniańskiej Elżbiety z Potockich Szczuczyny. Z fundacji tej ostatniej rozpoczęto przekształcenie wnętrza świątyni. W 1736 r. pozłocono ołtarz Świętych Piotra i Pawła. A w 1738 r. sprowadzono z Brna Franciszka Ecksteina, który podjął się dekoracji kościoła freskami. Pracę przerwała śmierć artysty; zdołał on ozdobić malowidłami tylko sklepienia nawy głównej i prezbiterium. Monumentalna dekoracja, wykorzystująca koncepcje zaproponowane przez Andreę Pozzo, włoskiego malarza, architekta barokowego i jezuitę, polegała na namalowaniu iluzjonistycznej architektury stanowiącej tło dla sceny św. Paweł jako apostoł narodów oraz scen z życia św. Piotra. Po śmierci Ecksteina w 1741 r. zlecenie przejął jego syn Sebastian, który wykonał freski na sklepieniach naw bocznych i empor.
Wnętrze kościoła przeszło kilka gruntownych renowacji. Pierwsza pod kierunkiem Karola Stoplera miała miejsce 1879 r. i polegała na restauracji fresków w nawie głównej. Kolejna konserwacja fresków została rozpoczęta w roku 1928 i trwała przez wiele lat. Prace prowadzone były przez Jerzego Janischa przy pomocy inż. arch. Tadeusza Wojciechowskiego i pana Lisikiewicza. Podczas prac odkryto na sklepieniu sygnaturę Franciszka Ecksteina.
Freski wraz ze sklepieniem były dwukrotnie uszkodzone na wskutek działań wojennych: w 1919 r. przez pocisk artyleryjski wystrzelony przez Ukraińców oraz w 1939 r. przez niemiecką bombę, która uszkodziła sklepienie w prezbiterium. Po wojnie za czasów sowieckich w kościele umieszczono magazyn książek ze zbiorów Ossolińskich.
Pojezuicka świątynia, niezabezpieczona i niekonserwowana, w okresie powojennym ulegała stałej dewastacji. Obecny stan malowideł we wnętrzu świątyni można określić jako katastrofalny. Czynników mających wpływ na tak zły stan zachowania fresków jest wiele, ale głównymi i najważniejszymi są bezspornie długoletnie zaniedbania związane z niewłaściwym użytkowaniem kościoła oraz zaniechaniem wszelkich prac budowlanych i remontowych przy dachu, stolarce okiennej, rynnach, odpływach i spustach. W wielu miejscach spowodowało to nieodwracalne zniszczenie malowideł poprzez ich odspojenie, a w efekcie odpadnięcie. Mamy tu do czynienia nie z fragmentarycznym problemem, ale zniszczeniami sięgającymi wielu metrów kwadratowych powierzchni, rozsianymi po sklepieniu nawy głównej oraz empor. Większość zachowanych tynków i malowideł na sklepieniach jest mocno odspojona, a proces niszczenia fresków trwa nadal.
W 2011 r. kościół został przekazany cerkwi grekokatolickiej jako cerkiew garnizonowa. Rok później, w 2012 r. pracownicy Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie rozpoczęli żmudny proces ratowania zabytku, organizując międzynarodowy, interdyscyplinarny zespół złożony z przedstawicieli kilku instytucji i niezależnych specjalistów z Polski, Ukrainy oraz Włoch. Całość prac dofinansowana jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP oraz Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, a koordynowany przez Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Dziedzictwa Kulturowego KON-FEDERACJA.
Prace przebiegały dwutorowo. Realizowano rozbudowany projekt badawczy, który polegał na opracowaniu kompleksowego programu mającego rozwiązać wszystkie najważniejsze problemy konserwatorskie związane z malowidłami. Równocześnie realizowane były prace ratunkowe i zabezpieczające najbardziej zniszczonych fragmentów malowideł na emporach kościoła.
Od 2015 r., po zakończeniu badań i opracowaniu metody konserwacji fresków, rozpoczęto pracę przy sklepieniu w prezbiterium. Polsko-ukraiński zespół konserwatorów ma za zadanie przywrócić przemalowanym, mocno zasolonym i zdegradowanym freskom Franciszka Ecksteina charakter iluzjonistycznych barokowych malowideł ściennych. W 2017 r. przewiduje się zakończyć konserwację fresków w prezbiterium, a w kolejnych latach kontynuowanie prac w nawie głównej.
Skala obiektu, trudności oraz mnogość problemów jakie stają przed konserwatorami, sprawiają, że realizacja ta wymaga szczególnego podejścia do procesu konserwacji. Jest to możliwe dzięki odpowiedniej metodologii postępowania oraz wsparcia wielu specjalistów i instytucji.
oprac. dr Paweł Boliński
abe/mjs