Przypominamy, czym w Wolnym Mieście Gdańsku była dla Polaków Gedania i uświadamiamy, że Gedania to nie jest działka deweloperska – powiedział dyrektor Oddziału IPN w Gdańsku Paweł Warot podczas otwarcia wystawy „Z miłości do sportu. Z dumy bycia Polakiem” uświetniającej 100-lecie Gedanii.
Gedania powstała 15 września 1922 roku – na początku działała sekcja piłkarska, a później utworzono sekcje (wydziały) strzelecką, lekkoatletyczną, tenisa ziemnego, piłki ręcznej, bokserską, motocyklową, hokeja na lodzie, kolarską i tenisa stołowego.
Rocznicowe uroczystości zainaugurowała msza, a następnie, także przy położonym niedaleko historycznego stadionu kościele św. Stanisława Biskupa Męczennika, otwarto wystawę „Z miłości do sportu. Z dumy bycia Polakiem”. Przygotowało ją Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Gdańsku.
„Instytut Pamięci Narodowej celebruje tę piękną rocznicą organizując różne wydarzenia, w tym także wystawy. Dzięki niej przypominamy czym w Wolnym Mieście Gdańsku dla Polaków była Gedania i uświadamiamy, że Gedania to nie jest działka deweloperska” – stwierdził dyrektor Warot.
Autorka wystawy wyjaśniła, że powstała ona na podstawie monografii o Gedanii dr hab. Janusza Trupindy.
„Wykorzystaliśmy materiały archiwalne, przede wszystkim biograficzne, ale szczególną rolę odgrywają zdjęcia z Biblioteki Gdańskiej Polskiej Akademii Nauk, z Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie oraz Papieskiego Instytutu Myśli Kościelnej w Rzymie. Mają blisko 100 lat, ale zostały poddane koloryzacji oraz renowacji i dzięki tym zabiegom nabrały nowego życia” – przyznała Katarzyna Lisiecka.
Ekspozycja składa się z 33 paneli. Jej pierwsza część przybliża historię klubu z lat 20. i 30. ubiegłego wieku, a kolejne zawierają opisy poszczególnych sekcji.
„W złotych ramkach widnieją biogramy wybitnych sportowców i działaczy. W części z nich narysowane są symboliczne pomniki-krzyże, które mogą kojarzyć się z krzyżami na cmentarzu na gdańskiej Zaspie. Tak zostały zaznaczone sylwetki gedanistów zabitych przez Niemców i Rosjan w czasie II Wojny Światowej. A ostatnia plansza zawiera ponad 100 nazwisk poległych i zamordowanych w czasie tego konfliktu członków klubu” – zdradziła Lisiecka.
Doktor Trupinda, który jest także dyrektorem Muzeum Zamkowego w Malborku, podkreślił, że tereny przy ul. Kościuszki w dzielnicy Wrzeszcz były centrum życia polskiego w Wolnym Mieście Gdańsku.
„Jest to miejsce szczególne, i to nie tylko stadion i sportowa infrastruktura, ale także popularny Bratniak, czyli akademik polskich studentów Politechniki Gdańskiej, to kościół św. Stanisława oraz domy gdańszczan i Polaków. Niemcy bali się tego skupiska i miejsca. Przygotowano nawet specjalny plan ataku, ale ze względu na to, że ten teren we wrześniu 1939 roku nie był broniony, nie został wprowadzony w życie” – przypomniał.
Autor książki „KS Gedania - klub gdańskich Polaków 1922-1953” dodał, że Gedania była miejscem nie tylko uprawiania sportu, ale także platformą wyrażania patriotycznych uczuć i pokazywania polskiej tożsamości.
„Klub budował tę tożsamość i wychowywał. A na cudownych zdjęciach widzimy twarze młodych i szczęśliwych ludzi, gdańskich Kolumbów, którzy chcieli uprawiać sport i realizować się w Gedanii. Wydział Młodzieżowy był bardzo liczny przed wojną, która nie tylko zniweczyła sportową karierę wielu osób. Zniszczyła życie i złamała mnóstwo życiorysów, które mogły zupełnie inaczej się potoczyć” – zauważył.
Obecnie na terenach Gedanii przy ul. Kościuszki nic się nie dzieje, a tam gdzie znajdował się stadion zalega hałda piachu.
„Kiedy przejeżdżam obok ulicy Kościuszki, to z jednej strony łza leci z oka, a z drugiej nóż w kieszeni się otwiera. Walka o to miejsce pamięci, które nie zostało bezpowrotnie zniszczone, a takie były plany dewelopera Robyg, trwa wiele lat. Na wiosnę odwiedził mnie przedstawiciel nowej spółki, która odkupiła prawo do użytkowania wieczystego. Składa się z kilku gdańskich deweloperów, dlatego oczekiwałem, że możemy z ich strony liczyć na trochę większe zrozumienie, czym jest Gedania, czyli oazą polskości. Nie są jednak skłonni do dobrowolnej sprzedaży tego terenu i nadal chcą go zabudować” – oznajmił poseł PiS Kacper Płażyński.
Parlamentarzysta zadeklarował, że zrobi wszystko, aby w tym miejscu nie powstało nowe osiedle.
„Na to nie możemy pozwolić, bo to jest wbrew polskiej racji stanu i naszej pięknej historii. Pomógł nam, poprzez wpis do rejestru zabytków, minister Sellin. O tym problemie wiedzą już najwyższe czynnika państwowe, z premierem Morawieckim na czele. Pieniądze na budowę tego stadionu w okresie II Rzeczypospolitej przekazał Skarb Państwa. Zapewniam, że Polska o tym obiekcie pamięta i się o niego upomni. Sytuacja pod względem prawnym jest trudna, ale w tym roku zamierzamy podjąć szereg działań i przedstawić kompleksowy plan, jak ją rozwiązać” – podsumował.
Później złożono kwiaty pod pomnikiem Pomordowanych i Poległych Gedanistów, który znajduje się na terenie stadionu. W ramach jubileuszu zaplanowano także prezentację reprintu Księgi Pamiątkowej Kazimierza Papee – Komisarza Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku, pokaz filmu o polskich organizacjach z Wolnego Miasta Gdańska, wernisaż wystawy „Gedania i nie tylko. Polski sport w przedwojennym Gdańsku” w Muzeum Poczty Polskiej oraz uroczystą galę.(PAP)
Autor: Marcin Domański
md/ krys/