Wystawę fotografii, odtwarzających znane polskie obrazy z XIX i XX wieku, otwarto w czwartek w Instytucie Polskim w Budapeszcie. Modelami były dzieci ze szkoły polskiej przy Ambasadzie RP, ich rodzice i nauczycielki.
Ekspozycja „Żywe obrazy, czyli igraszki z polskim malarstwem” przedstawia ponad 20 zdjęć wzorowanych na dziełach takich mistrzów jak Józef Chełmoński, Stanisław Wyspiański, Jacek Malczewski czy Tadeusz Makowski. Fotografowane osoby przybrały pozy przedstawione na oryginalnych obrazach i zostały ubrane w sposób jak najbardziej zbliżony do pierwowzoru.
Inicjatorką projektu była Izabela Kisłow-Bisztrai, której syn uczy się w polskiej szkole. „Chciałam wciągnąć dzieci w sztukę, chciałam pokazać im polskie malarstwo. Dzieci polonijne mieszkające na Węgrzech mają niewielkie możliwości przyjechania do Polski i odwiedzenia muzeów” – powiedziała PAP.
W przypadku niektórych obrazów stworzono też ich współczesną interpretację, w której oryginalne rekwizyty zostały zastąpione współczesnymi gadżetami. „Asumptem do stworzenia własnych interpretacji była krytyka współczesnego konsumpcjonizmu i chęć pokazania w zabawny sposób jego oblicza” – powiedziała Kisłow-Bisztrai na wernisażu.
I tak, we współczesnej wariacji „Dziewczynki z gruszkami” Tadeusza Makowskiego dziewczynka trzyma w koszyku nie gruszki, tylko jajka-niespodzianki, a na fotografii odtwarzającej „Śpiącego Mietka” Stanisława Wyspiańskiego chłopiec leżący na poduszce ma obok telefon komórkowy i tablet.
Wśród modelek uwiecznionych na zdjęciach znalazła się m.in. dyrektorka szkoły polskiej Beata Mondovics, a także – jako gość honorowy - przewodnicząca Ogólnokrajowego Samorządu Polskiego na Węgrzech Maria Felfoeldi.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ tebe/