Od wczesnego popołudnia w sobotę mieszkańcy Pragi uczestniczyli w Dniu Polskim w ogrodach Ambasady RP. Imprezę - po raz drugi - zorganizował Instytut Polski w Pradze. Według szacunków organizatorów w ciągu dnia przyszło ponad dwa tysiące gości.
Dzień Polski to przede wszystkim prezentacja oferty turystycznej położonych bliżej, ale także dalej od granicy z Czechami polskich regionów. Przedstawiło się m.in. województwo dolnośląskie, miasto Wrocław, dalej położony Szczecin i leżący w pobliżu granicy z Czechami Kędzierzyn-Koźle.
Jak powiedział PAP, ubrany w strój z epoki przewodnik po Twierdzy Kłodzko Sławomir Machlowski rośnie ruch turystyczny z Czech do Polski. "Jest to m.in. związane z faktem, że dotąd przeważała turystyka +sentymentalna+ z kierunku niemieckiego, ale ponieważ coraz mniej takich osób żyje, to ten trend się odwraca i widzimy, że w samym Kłodzku wśród turystów zagranicznych przeważają Czesi. I cieszymy się, że możemy kolejnym Czechom zaprezentować Twierdzę Kłodzką i cały region” - zauważył.
Przedstawiciele regionów nadgranicznych, sąsiadujących z Czechami, wskazywali w rozmowach z PAP na wciąż istniejące braki w infrastrukturze drogowej, a przede wszystkim kolejowej. Absolutnym hitem okazało się uruchomienie po 16 latach linii weekendowej z Wrocławia i Wałbrzycha do Teplic i Adrszpachu. Linia obsługuje głównie ruch z Polski, potrzebne są kolejne, które zainteresują Czechów – mówił PAP Machlowski.
Prezes Kozielskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych i zarazem pracownik urzędu miejskiego w Kędzierzynie-Koźlu Piotr Pajśdzior podkreślał konieczność docierania do potencjalnych gości. „Mamy nadzieję, że Czesi będą do nas jeździć. Mamy świadomość, że nie stanie się to od razu, ale musimy się prezentować. Pokazywać. Szczególnie takie miasto, jak Kędzierzyn - Koźle, które przecież nie jest znane tak, jak Kraków, Poznań lub Gdańsk. Przez takie drobne prezentacje możemy zachęcić, by turyści z Czech odkryli u nas coś dla siebie” – mówił Pajśdzior.
Wystawcy i goście Dnia Polskiego podkreślali niezwykłość miejsca, w którym zorganizowano imprezę. Po raz drugi otwarte zostały ogrody Pałacu Fuerstenbergów w Pradze, gdzie ma swoją siedzibę Ambasada RP. Zlokalizowane bezpośrednio pod praskim wzgórzem zamkowym ogrody w stylu francuskim i angielskim zazwyczaj zamknięte są dla turystów i mieszkańców Pragi. Zorganizowanie takiej imprezy m.in. wymagało współpracy z władzami dzielnicy i czeską policją.
Ogrody przy dzisiejszej Ambasadzie RP w Pradze zostały założone XVII wieku na terenie dawnej winnicy. Może dlatego jednym z najbardziej oblężonych przez czeskich gości stoiskiem było miejsce, gdzie można było zdegustować wino pochodzące z Polski. „To najbardziej na wschód wysunięta winnica Europy” - powiedział PAP właściciel winnicy w Większycach Waldemar Wczasek.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ mal/