Gianni Infantino, który dwa dni temu został wybrany prezydentem Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej, w niedzielę otworzył nowe muzeum FIFA w Zurychu. Była to pierwsza oficjalna aktywność Szwajcara w nowej roli.
W obecności około 100 zaproszonych gości i dyrektora muzeum Stefana Josta szef FIFA dokonał symbolicznego otwarcia placówki.
"To miejsce, gdzie oddycha się i żyje piłką nożną. Tu wszystko dotyczy futbolu" - zaznaczył Infantino.
FIFA poinformowała, że renowacja budynku, w którym znajduje się muzeum, i stworzenie nowych elementów kosztowało łącznie ok. 130 milionów euro. W środku znajduje się ponad 1000 eksponatów.
Muzeum było pomysłem poprzedniego szefa FIFA, ustępującego w niełasce Szwajcara Josepha Blattera. Komisja Etyki FIFA zdyskwalifikowała go na sześć lat w związku z zarzutami o niewłaściwe zarządzanie organizacją.
"Sepp Blatter charakteryzował jedną erę w FIFA. Mam nadzieję, że ja będę charakteryzował inną. Infantino to Infantino. Blatter to Blatter" - odciął się od swojego poprzednika nowy prezydent światowej federacji.
Infantino zdystansował się także od Michela Platiniego - prezydenta Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA), który miał ubiegać się o posadę szefa FIFA, ale został zawieszony - tak jak Blatter - w związku z aferą korupcyjną.
"Jestem swoim człowiekiem, a nie czyimś. Gdyby było inaczej, to bym nie wygrał wyborów. Ale nadal mam dobre relacje z Platinim. Właściwie mam takie z każdym" - podsumował.
45-letni Szwajcar, który ma cztery córki, dodał też, że przyszłość piłki nożnej należy do kobiet. (PAP)
an/ cegl/