W 33. rocznicę katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu władze Ukrainy uczciły w piątek pamięć ratowników, którzy usuwali skutki wybuchu czwartego reaktora tej siłowni. Następstwa tej tragedii odczuwane są do dziś.
„26 kwietnia 1986. Pamiętamy” - napisał w sieciach społecznościowych ustępujący po przegranych wyborach prezydent Petro Poroszenko.
„33 lata od katastrofy czarnobylskiej. Chylę czoło przed likwidatorami następstw wybuchu. Dzięki wam udało się zlokalizować awarię i uratować życie setek tysięcy ludzi. Cześć pamięci poległych bohaterów (...)” - oświadczył premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman.
W rocznicę katastrofy nie wypowiedział się dotąd prezydent elekt Wołodymyr Zełenski. Jak poinformował na Facebooku, udał się na kilka dni do Turcji, gdzie wypoczywa po kampanii wyborczej.
Do katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło 26 kwietnia 1986 roku. Wybuch czwartego reaktora siłowni doprowadził do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe kontynentu - do Grecji i Włoch. W strefie wokół Czarnobyla wciąż obowiązuje zakaz osiedlania się.
Bezpośrednio w wyniku katastrofy czarnobylskiej i akcji ratowniczej zginęło 31 osób. Według niektórych badań około 600 tys. ludzi na całym świecie narażonych zostało na podwyższoną dawkę promieniowania, równoważną dwóm zdjęciom rentgenowskim. Liczbę zgonów z powodu nowotworów, jakie rozwinęły się u osób silnie napromieniowanych, oszacowano na około 4 tys.
W listopadzie 2016 roku nad zniszczony przez wybuch reaktor nr 4 nasunięto nową osłonę w postaci stalowej arki, która pokryła stary sarkofag, chroniący to niebezpieczne miejsce przez 30 lat.
Łukowo sklepiona osłona ma 257 metrów szerokości, 162 metry długości i 108 metrów wysokości - co oznacza, że jest wyższa od Statui Wolności w Nowym Jorku. Cała konstrukcja waży 36 tysięcy ton. Przewiduje się, że będzie pełnić swą funkcję przez co najmniej 100 lat.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ az/ ap/