W listopadzie polscy archeolodzy złożą wnioski o licencje na pierwsze samodzielne badania w Grecji – zapowiedziano w poniedziałek w Poznaniu na konferencji podsumowującej tworzenie Polskiego Instytutu Archeologii w Atenach. Dotąd Polacy mogli występować jedynie jako partnerzy badań.
Polski Instytut Archeologii w Atenach powstał w czerwcu i podlega Uniwersytetowi im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Rektor uczelni prof. dr hab. Andrzej Lesicki przypomniał, że powstanie tego typu placówki to odpowiedź na wymogi greckiego prawa.
"Grecja ma swoje regulacje prawne, które umożliwiają prowadzenie badań (samodzielnych – PAP) tylko tym archeologom, którzy są z Grecją powiązani instytucjonalnie" – powiedział.
Dyrektor Polskiego Instytutu Archeologicznego w Atenach prof. zw. dr hab. Janusz Czebreszuk zaznaczył, że dzięki PIAA wyniki badań, prowadzonych w Grecji przez Polaków, będzie im można teraz oficjalnie przypisywać. Dotychczas Polacy mogli występować jedynie jako partnerzy takich badań. "Realizowałem projekty, które oficjalnie realizował mój grecki partner z Uniwersytetu w Salonikach, a ja byłem jedynie jego partnerem - chociaż badania były za moje pieniądze” – powiedział Czebreszuk.
Szef placówki poinformował, że naukowcy przygotowują już wnioski o zgodę na nowe badania. "Może już w przyszłym roku będziemy prowadzić badania wykopaliskowe w Grecji pod szyldem naszego Instytutu" – powiedział prof. Czebreszuk.
Według prof. Czebreszuka do tej pory każdego roku niesamodzielne badania w Grecji prowadziły mniej więcej trzy zespoły polskich naukowców. Teraz własne wykopaliska będzie mogło zorganizować nawet sześć takich samodzielnych ekip.
Rektor UAM podziękował za wsparcie dwóm resortom: nauki oraz spraw zagranicznych. Ministerstwo Nauki udzieliło uczelni wsparcia finansowego na utworzenie placówki, MSZ zajęło się natomiast sprawami formalnymi. "To są instytucje stojące ponad uniwersytetami, bez których nasze działania nie byłyby możliwe" - powiedział prof. Lesicki.
Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślił, że PIAA powstał w roku setnej rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską a Grecją.
Wyraził też zadowolenie, że to UAM odpowiada za organizację PIAA. "To jest w pełni uzasadnione, ponieważ dorobek poznańskich archeologów daje im tytuł do tego, żeby podjąć się tego niełatwego zadania przy współpracy z innymi uczelniami, ale przede wszystkim - na bazie własnego dorobku i własnych osiągnięć" – mówił.
Wiceminister spraw zagranicznych dodał, że o pomoc w utworzeniu PIAA poznańscy naukowcy zwrócili się do MSZ rok temu. Decyzję o utworzeniu Instytutu podjęto w czerwcu 2019 r. "To jest ten pierwszy krok, który pozwala myśleć z optymizmem o stworzeniu tej jednostki” – powiedział Szynkowski vel Sęk. Dodał, że przed "fizycznym" otwarciem Instytutu UAM i MSZ muszą zakończyć kilka spraw organizacyjnych.
Dyrektor Instytutu poinformował, że PIAA "jest w trakcie nabywania nieruchomości w centrum Aten". Siedziba Instytutu będzie się znajdować nieopodal ambasad brytyjskiej i amerykańskiej, niedaleko podobnych placówek naukowych, należących do innych krajów.
Instytut będzie prowadzić bibliotekę. Zatrudni też na etat sekretarza.
Dyrektor PIAA dodał, że UAM podpisał porozumienie z innymi uczelniami i jednostkami, współfinansujących bieżące działanie Instytutu. Wśród nich są m.in. Instytuty Archeologii i Etnologii PAN, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Uniwersytet Rzeszowski i Uniwersytet Warszawski.
Według dziekana Wydziału Historycznego UAM prof. dr. hab. Kazimierza Ilskiego powstanie Instytutu w Grecji przyniesie korzyści nie tylko archeologom, ale i naukowcom innych specjalizacji, np. historykom.
"Tam jest ciągle bardzo wiele do odkrycia. Proszę sobie wyobrazić, że zaledwie od trzech lat wiemy, gdzie była dokładnie antyczna Sparta. Nie hellenistyczna. Wiemy nawet, gdzie była Sparta z epoki brązu, dlatego że odkryto zupełnie nowe tabliczki" – powiedział Ilski.
Szef PIAA podał też przykład Francji, która swój instytut archeologiczny w Grecji prowadzi już od XIX w. Jak dodał, polscy naukowcy starali się stworzyć taką placówkę od ponad 20 lat. "Ciągle były jakieś bariery (…) nam się udało rozpocząć i sfinalizować tę kwestię" – powiedział prof. Czebreszuk.
Działalność PIAA ma kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. (PAP)
Autor: Szymon Kiepel
szk/ zan/