Prezydent Izraela Szimon Peres wziął udział w uroczystym otwarciu w czwartek w Moskwie Muzeum Żydowskiego i Centrum Tolerancji, dokumentującego historię rosyjskich Żydów od czasów carskich po współczesność.
Placówka powstała w starej zajezdni autobusowej, projektu słynnego awangardowego architekta Konstantina Mielnikowa z 1926 roku.
"To ważne historyczne świadectwo potęgi człowieka, ale i jego małości" - powiedział 89-letni izraelski prezydent, podkreślając, że muzeum takie, jak to w Moskwie, nie istnieje nigdzie indziej.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow odczytał oświadczenie prezydenta Władimira Putina, w którym ten "wyraził przekonanie, że muzeum będzie miejscem dialogu i będzie służyć porozumieniu między narodami".
"To moment bardzo poruszający dla mojego narodu, mojego kraju i dla mnie" - podkreślił Peres w przemówieniu w obecności przedstawicieli społeczności rosyjskich Żydów, m.in. oligarchy Romana Abramowicza.
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow odczytał oświadczenie prezydenta Władimira Putina, w którym ten "wyraził przekonanie, że muzeum będzie miejscem dialogu i będzie służyć porozumieniu między narodami". "Wszelkie próby zrewidowania zasług naszego kraju w zwycięstwie w II wojnie światowej lub negowania Holokaustu są nie tylko cynicznym kłamstwem, lecz także przejawem zapomnienia historii" - zaznaczył Putin.
Peres, który przyszedł na świat w Wiszniewie, w Polsce (dzisiaj Białoruś), a w latach 30. wyemigrował wraz z rodziną do Palestyny, wspominał, że jego rodzice mówili w jidysz, po hebrajsku i rosyjsku, a jego matka śpiewała rosyjskie piosenki.
Budynek muzeum rosyjskie władze pod koniec lat 90. przekazały społeczności żydowskiej. Do ubiegłego roku mieściła się tam galeria sztuki współczesnej "Garaż" Darii Żukowej, partnerki życiowej Abramowicza.
W czasie czwartkowego spotkania obu prezydentów rozmowy skoncentrowały się na powiązaniach gospodarczych Izraela i Rosji oraz obecnych kryzysach międzynarodowych. (PAP)
ksaj/