W Kongresie USA osłonięto w środę pomnik Rosy Parks, Afroamerykanki, która w grudniu 1955 roku odmówiła miejsca w autobusie białemu mężczyźnie. Ten gest pozwolił zmienić USA i świat - mówił prezydent Barack Obama.
Jej pomnik jest pierwszym pomnikiem czarnej kobiety w amerykańskim parlamencie.
"Dzięki takim osobom jak ona, mogę dziś tu być" - mówił podczas uroczystości odsłonięcia pomnika na Kapitolu prezydent USA Barack Obama, pierwszy czarnoskóry prezydent USA.
Rosa Parks, gdyby żyła skończyłaby w tym roku 100 lat. Stała się ona symbolem walki z segregacją rasową, gdy w grudniu 1955 roku odważyła się sprzeciwić kierowcy autobusu w Montgomery w Alabamie i nie ustąpiła miejsca podróżującemu w tym samym autobusie białemu mężczyźnie.
Rosa Parks, gdyby żyła skończyłaby w tym roku 100 lat. Stała się ona symbolem walki z segregacją rasową, gdy w grudniu 1955 roku odważyła się sprzeciwić kierowcy autobusu w Montgomery w Alabamie i nie ustąpiła miejsca podróżującemu w tym samym autobusie białemu mężczyźnie. W tamtejszych autobusach obowiązywał wówczas wyraźny podział miejsc na te dla białych i czarnych pasażerów.
"Rosa Parks pokazała jak dokonują się zmiany" - mówił Obama, apelując, by brać z niej przykład. "Czasem z powodu obaw, czy braku moralnej wyobraźni akceptujemy to, czego nie powinno się tolerować; znajdujemy usprawiedliwienia dla braku działań. Rosa Parks mówi nam, że zawsze da się coś zrobić, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni przed sobą i innymi" - mówił prezydent. Jej pomnik w amerykańskim parlamencie - dodał prezydent - "powinien przypominać, czego wymaga przywództwo i obywatelstwo".
Parks została aresztowana za naruszenie przepisów obowiązujących w środkach transportu publicznego, co z kolei wywołało protesty i bojkot autobusów w Montgomery, których współorganizatorem był inny wielki afroamerykański obrońca praw obywatelskich Martin Luther King. Bojkot autobusów trwał aż do grudnia następnego roku, kiedy to Sąd Najwyższy uznał zasady segregacji w autobusach za sprzeczne z amerykańska konstytucją.
Parks do końca życia zajmowała się kwestiami sprawiedliwości rasowej, pracując jako asystentka demokratycznego kongresmana Johna Conyersa. Zaangażowała się też przeciwko wojnie w Wietnamie. Zmarła w październiku 2005 roku.
Rosa już wcześniej została uhonorowana w 1999 roku Złotym Medalem Kongresu USA. A w 2001 roku w Montgomery otwarto bibliotekę i muzeum jej imienia. Jej bratanica, Rhea McCauley, obecna podczas uroczystości, zastrzegła jednak, że pomnik na Kapitolu, odwiedzanym przez rzesze młodych Amerykanów, to coś znacznie ważniejszego. (PAP)
icz/ sp/