Jacht żaglowy Zjawa IV z harcerzami na pokładzie wyruszył w nocy ze środy na czwartek z angielskiego portu Great Yarmouth do Gdyni, by symbolicznie zakończyć rejs dookoła świata polskiego żeglarza Władysława Wagnera, przerwany przez wybuch wojny 73 lata temu.
Wagner (1912-92) był pierwszym Polakiem, który na jachtach żaglowych Zjawa, Zjawa II i Zjawa III opłynął kulę ziemską, ale z powodu wybuchu II wojny światowej nie mógł dokończyć ostatniego odcinka podróży z Great Yarmouth we wschodniej Anglii do Gdyni. W 2012 roku z okazji stulecia jego urodzin obchodzony jest Rok Wagnerowski.
Odpłynięcie statku poprzedziła uroczystość na nabrzeżu naprzeciwko ratusza, z udziałem współorganizatora rejsu - honorowego komandora Polskiego Yacht Klubu w Londynie (YKPL) Jerzego Knabe, kierownika wydziału konsularnego ambasady RP w Londynie Ireneusza Truszkowskiego, władz miejskich Great Yarmouth i angielskich kadetów.
Herold miejski w paradnym stroju obwieścił, że jacht ma swobodę opuszczenia portu, a Truszkowski ogłosił, że polecenie pozostania jachtu Wagnera w porcie, wydane w związku z napadem Niemiec na Polskę przez ostatniego konsula generalnego II RP w Londynie Karola Poznańskiego, zostaje odwołane.
"Zjawa III z oczywistego względu nie mogła powrócić do Gdyni we wrześniu 1939 roku. Ale miło mi było dać +zielone światło+ na powrót Zjawy IV - jachtu nawiązującego do tradycji tamtej Zjawy" - powiedział PAP Truszkowski.
"Cieszę się, że harcerze kultywują tradycję polskiego żeglarstwa i że taki rejs jest dla nich wielką przygodą" - dodał.
"Wybitne osiągnięcia żeglarskie Wagnera nie zostały docenione, a on sam nie został należycie uhonorowany z powodu wojny i rządów komunistycznych" - przypomniała burmistrz Great Yarmouth Colleen Walker dalsze losy żeglarza, który po II wojnie pozostał na emigracji.
Zjawa IV oczekiwana jest w Gdyni w sobotę 15 września, w 20. rocznicę śmierci Wagnera. (PAP)
asw/ awl/