75 lat temu, 16 grudnia 1944 r., w Ardenach rozpoczęła się operacja „Jesienna mgła”. Jak ocenia historyk prof. Antony Beevor, „ofensywa w Ardenach była ostatnim i całkowicie desperackim zagraniem Hitlera w obliczu zbliżającej się klęski”. Trwała do 25 stycznia 1945 r.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda weźmie udział w Belgii i Luksemburgu w uroczystościach upamiętniających 75. rocznicę bitwy o Ardeny, w której brali udział polscy lotnicy. Piloci Spitfire'ów 1 stycznia 1945 r. stoczyli zwycięską walkę nad Belgią z samolotami niemieckimi.
Hitler spodziewał się, że zbrodnie rodem z frontu wschodniego spowodują panikę wśród walczących w Ardenach Amerykanów. Ale świadomość okrucieństw nazistowskiej armii zdeterminowała żołnierzy US Army do jeszcze ostrzejszej walki – mówi prof. Antony Beevor. W Polsce ukazała się jego najnowsza książka - „Ardeny 1944. Ostatnia szansa Hitlera”.
16 grudnia 1944 r. oddziały niemieckie rozpoczęły operację „Wacht am Rhein” (Straż na Renie) – swoją ostatnią wielką ofensywę w czasie II wojny światowej. Jej celem było przecięcie alianckich linii zaopatrzeniowych i zniszczenie oddziałów brytyjskich operujących na terenie Belgii i Holandii.
Gdańskie Muzeum II Wojny Światowej organizuje inscenizację jednej z najsłynniejszych bitew tej wojny - ofensywy w Ardenach z przełomu 1944 i 1945 roku. W lesie pod Trójmiastem powstanie żywa makieta, po której chętnych oprowadzą przewodnicy.