W ciągu kilku lat w Grabówce k. Białegostoku na nowo zostanie upamiętnione miejsce zbrodni hitlerowskich z lat 1941-44. Koncepcja architektoniczna jest już gotowa. Jej głównym elementem będzie ściana, przestrzelona tyle tysięcy razy, ile było ofiar.
1 marca, czyli w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, w Białymstoku zostanie odsłonięty pomnik poświęcony Danucie Siedzikównie "Ince" - poinformowały w środę władze miasta. Pomnik powstał jako projekt zgłoszony do budżetu obywatelskiego na 2016 rok.
Działacze PSL nie chcą, by ze ściany budynku, w którym mieści się biuro władz wojewódzkich tej partii w Białymstoku, była zdjęta tablica upamiętniająca 90-lecie ruchu ludowego. Tablica została odsłonięta w 1985 roku z inicjatywy ówczesnego ZSL.
W Białymstoku uczczono w poniedziałek, w 75. rocznicę początku likwidacji miejscowego getta, pamięć ofiar. Według historyków w ciągu ośmiu dni hitlerowcy wywieźli wtedy do obozów zagłady ok. 10-12 tys. osób, a 2 tys. Żydów zamordowali na miejscu.
75 lat temu, 5 lutego 1943 r., rozpoczęła się akcja likwidacyjna w getcie białostockim. W ciągu ośmiu dni Niemcy wywieźli do obozu zagłady w Treblince 10 tys. ludzi. 2000 osób zamordowali na miejscu. Białostoccy Żydzi podjęli próbę samoobrony i wyprowadzili z getta kilkudziesięciu bojowników.
W Białymstoku naprawiono wielokulturowy mural, na którym ktoś namalował swastykę. Piątkowa akcja jego odnowienia miała pokazać solidarność różnych osób oraz ich sprzeciw wobec nienawiści, nazizmu, dyskryminacji i antysemityzmu. Akcję poparły m.in. władze miasta.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski uważa, że doszło do manipulowania faktami i przedstawienia nieprawdziwego obrazu miasta w reportażu, wyemitowanym w czwartek w programie TVN24 "Czarno na białym". Reportaż mówił o faszyzmie i antysemityzmie w Białymstoku.
Rada Miasta Białystok przyjęła w poniedziałek stanowisko potępiające akty rasizmu i ksenofobii w przestrzeni miejskiej. Wzywa w nim do podjęcia "wszelkich działań" prowadzących do wykrycia sprawców takich czynów.