Krzyże Wolności i Solidarności otrzymało we wtorek 21 zasłużonych działaczy z regionu podlaskiego za walkę z systemem komunistycznym w latach 1981-89. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy odznaczenia wręczył prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek.
"To jest odznaczenie, które otrzymują ludzie, którzy byli zasłużeni w walce z systemem komunistycznym, dzięki którym dzisiaj mamy wolną i niepodległą Polskę" - powiedział do odznaczonych prezes IPN.
"Tych obchodów nie byłoby bez Solidarności. To Solidarność przywróciła pamięć i obaliła system i to jest państwa zasługa" - powiedział prezes IPN, dodając, że wśród odznaczonych są osoby m.in. z Białegostoku, Suwałk i Grajewa.
Prezes IPN podkreślił, że istotą przyznawania Krzyży Wolności i Solidarności jest docieranie do osób, które podejmując działalność podziemną wiele ryzykowały np. drukując i kolportując ulotki. "Bez sumy wysiłku tych osób nie byłoby wolnej, niepodległej Polski. To jest wyraz hołdu i podziękowania dla nich" - powiedział Szarek.
"Państwo stali po stronie dobra, ta przeszłość łączy" - podkreślił prezes IPN, który przypomniał także postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki - "też syna tej ziemi, który zapłacił życiem za to, że Solidarność była". Szarek poprosił odznaczonych aby dzielili się z młodym pokoleniem, historią, którą sami przeżyli.
Krzyże Wolności i Solidarności odebrali: Ewa Bończak-Kucharczyk, Bronisław Chełmiński, Barbara Chwalibóg, Krystyna Ermusz, Andrzej Fedorowicz, Tadeusz Gajl, Roman Koper, Konrad Kruszewski, Adam Kubik, Józef Laskowski, Marek Rutkowski, Tadeusz Skupski, Artur Szczęsny, Krystyna Tarasiuk, Wiaczesław Wilimajtys, Danuta Wiszowata, Stanisław Wiśniewski. Pośmiertnie zostali uhonorowani: ks. Wojciech Pełkowski, Aleksander Seredyński, Robert Tomczak, Tadeusz Tylenda.
Adam Kubik w 1981 r. był delegatem na I Walny Zjazd NSZZ "Solidarność" Regionu Białystok, występował jako obrońca opozycjonistów na rozprawach sądowych, występując w imieniu odznaczonych, podziękował pracownikom IPN, którzy zbierali i segregowali dokumenty dotyczące ich działalności, a o ówczesnych działaczach powiedział: "kto raz włożył mundur, z mundurem idzie do mogiłki".
Ewa Bończyk-Kucharczyk, która w latach 1982-84 zajmowała się wyszukiwaniem konspiracyjnych mieszkań i ułatwianiem kontaktów, organizowaniem pomocy charytatywnej i prawnej represjonowanym oraz ich rodzinom powiedziała PAP, że Krzyż Wolności i Solidarności powoduje powrót wspomnień. "Najwyraźniej było to coś warte, jest pewna satysfakcja, że ktoś z szacunkiem podszedł do tego" - stwierdziła.
Dziękując i gratulując odznaczonym wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski powiedział, że współczesne pokolenie cieszy się wolnością i niepodległością dzięki przywiązaniu do wartości ludzi, którzy walczyli o wolność. "To są bardzo ważne rzeczy, które będą dziedzictwem naszego narodu" - podkreślił Paszkowski.
Krzyż Wolności i Solidarności nadawany jest przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, na wniosek prezesa IPN, działaczom opozycji wobec dyktatury komunistycznej, za działalność na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności lub respektowanie praw człowieka w PRL. Odznaczenie zostało ustanowione przez parlament Rzeczypospolitej Polskiej 5 sierpnia 2010 r., równocześnie z aktem restytucji Krzyża Niepodległości, do którego tradycji nawiązuje.
Wśród inicjatorów tego odznaczenia byli m.in. prezydent RP Lech Kaczyński, prezes IPN Janusz Kurtyka czy pochodzący z województwa podlaskiego wicemarszałek Sejmu i Senatu Krzysztof Putra, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.
Po raz pierwszy przyznano je w czerwcu 2011 r. przy okazji obchodów 35. rocznicy protestów społecznych w Radomiu. Od tamtej pory krzyżem tym nagrodzono już ponad cztery tysiące osób.(PAP)
autor: Małgorzata Półtorak
mpt/ pat/