Dążenie do jedności chrześcijan jest dawaniem świadectwa o Chrystusie i o naszej wierze. Natomiast każdy podział jest tego zaprzeczeniem - podkreślił sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński w wywiadzie udzielonym PAP z okazji Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.
6 stycznia Kościół obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, w tradycji znaną jako Trzech Króli. Na Wschodzie była ona znana już w III w. Sto lat później pojawiła się także na Zachodzie, gdzie przeobraziła się w święto Trzech Króli.
Kolonia, od średniowiecza będąca centrum kultu Trzech Króli, obchodziła w 2014 roku 850. rocznicę przybycia do miasta ich relikwii. Wielką wystawę o trzech Mędrcach ze Wschodu, przybyłych oddać pokłon Dzieciątku Jezus, oglądać można jeszcze do 25 stycznia.
Żaden rozsądny historyk nie podważa historyczności Jezusa. Ewangeliści nie są zgodni co do daty jego urodzin, ale nie pojawiają się już opinie, że Jezus jest postacią wymyśloną - mówi w wywiadzie dla PAP dr hab. Łukasz Niesiołowski-Spano z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Obchody świąt Bożego Narodzenia czerpią z tradycji grecko-rzymskiej natomiast Wielkanocne - z tradycji żydowskiej. Boże Narodzenie jest radosne i prostsze w odbiorze niż Wielkanoc, dlatego niestety łatwiej poddaje się komercjalizacji – mówi ks. dr Marcin Wysocki z Instytutu Historii Kościoła i Patrologii KUL.
Początek święta Bożego Narodzenia sięga 328 r.; na początku miało ono charakter lokalny, ograniczony do Betlejem; w 335 r. zwyczaj świętowania dotarł do Rzymu, a stamtąd do innych krajów - mówi ks. prof. Józef Naumowicz, autor książki "Prawdziwe początki Bożego Narodzenia".
Święta Bożego Narodzenia niosą ogromny i pozytywny ładunek emocjonalny, a nie są tak wielkim wyzwaniem dla naszego sumienia jak Wielkanoc, dlatego większość z nas woli te zimowe święta – ocenia historyk z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach dr Jacek Kurek.
Po okresie transformacji obserwujemy w Polsce postępującą komercjalizację świąt Bożego Narodzenia. W efekcie względy ekonomiczne gaszą duchowość, powodują też, że święto to przestaje być czasem umacniania więzi społecznych – uważa etnolog prof. Marian Grzegorz Gerlich.
Różnorodność tradycji związanej z Bożym Narodzeniem na Górnym Śląsku świadczy o jej dawności – wskazuje publicysta i znawca regionu Marek Szołtysek. Ma też swoje dwa filary – prezenty przynosi nie aniołek, a Dzieciątko, a jedną z głównych potraw są makówki.