Gdyby nie było Radomia, gdyby nie było tamtych zdarzeń, gdyby nie było tamtego bohaterstwa, może nie byłoby Solidarności - powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda podczas obchodów rocznicy Wydarzeń Radomskich 1976 roku.
Uroczystość nadania imienia senatora Zbigniew Romaszewskiego alei w Radomiu odbyła się w piątek w tym mieście w ramach obchodów 40. rocznicy Czerwca’76. Ulica znajduje się w pobliżu gmachu dawnego Komitetu Wojewódzkiego PZPR, który w czasie protestu podpalili robotnicy.
Pamięć o ofiarach wydarzeń radomskich jest zbyt ważną sprawą, aby zamknąć ją tylko w samych uroczystościach. Większy sens ich walce nadamy budując bardziej sprawiedliwy świat, w którym szanowane będzie prawo i godność człowieka - uważa RPO Adam Bodnar.
Mural przedstawiający polskiego robotnika odsłonięto w piątek wieczorem w Radomiu. Otwarto także ścieżkę dydaktyczną przygotowaną przez IPN. Obie uroczystości związane były z 40. rocznicą Wydarzeń Radomskich w 1976 roku.
Po proteście robotniczym w czerwcu 1976 r. przez lata mówiło się o Radomiu, jako o mieście „warchołów”. Zdaniem historyków ta propagandowa narracja władz PRL-u przylgnęła do Radomia na trwałe. Dlatego - jak podkreślają – należy nieustannie przedstawiać prawdziwy aspekt Czerwca’76.
Czerwiec '76 r. jest kluczowy z powodu reakcji opozycji inteligenckiej, która szybko wyraziła publicznie protest przeciwko represjom wobec uczestników protestów, a także udzieliła im pomocy – mówi dr hab. Jan Skórzyński z Collegium Civitas. Taka była geneza powstania Komitetu Obrony Robotników - dodaje.
Druga połowa tzw. dekady rządów Edwarda Gierka w istotny sposób przyczyniła się do erozji systemu komunistycznego w Polsce; decydenci już zdawali sobie sprawę, że społeczeństwo ich nie akceptuje - mówi dr Dariusz Iwaneczko, autor monografii "Zmierzch dekady Gierka. Polska południowo-wschodnia 1975-1980".
W ramach obchodów Czerwca’76 w poniedziałek wypłynęła z Płocka tratwa „Wolność”, która Wisłą dotrze do Warszawy na niedzielne uroczystości 40. rocznicy protestów robotniczych w Ursusie. Rejs rozpoczęła czteroosobowa załoga.
Głównym powodem protestów w czerwca 1976 r. była nie tylko podwyżka cen żywności, ale w dużej mierze brak poczucia sprawiedliwości, wolności i bezpieczeństwa, przejawiający się w braku zaufania społeczeństwa do władz PRL – uważa prof. Jerzy Eisler, historyk IPN.
Przez cztery lata oficjalne obchody robotniczego buntu z czerwca 1976 r. nie były możliwe. Sytuacja ta zmieniła się, na krótko, po powstaniu NSZZ „Solidarność”. Tak było zwłaszcza w Radomiu, gdzie zarówno zadośćuczynienie pokrzywdzonym, jak i rozliczenie winnych brutalnych pacyfikacji protestów stało się jednym z najważniejszych pól aktywności związku.