Dyrektorzy szkół nie będą musieli ustalać regulaminów wskaźników oceny pracy nauczycieli, odnoszących się do poziomu spełniania kryteriów oceny – zdecydował w czwartek Sejm, przyjmując poprawkę Senatu do nowelizacji ustawy Prawo oświatowe.
Uczniowie będą mogli mieć w urządzeniach mobilnych aplikację potwierdzającą posiadanie legitymacji szkolnej – weszło w życie rozporządzenie w tej sprawie. mLegitymacja szkolna będzie uprawniała do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu kolejowego i autobusowego.
Nie ma w tej chwili i nie będzie konieczności organizowania obowiązkowych lekcji w soboty w niektórych warszawskich liceach - napisała w piątek w komunikacie rzeczniczka MEN Anna Ostrowska. Zaapelowała by nie wprowadzać niepokoju wśród uczniów, rodziców i nauczycieli.
Pod hasłem „Kumulacja chaosu” protestowali w sobotę przed gmachem MEN rodzice z ruchu „Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji”. Krytykowali m.in. przeładowane ich zdaniem podstawy programowe. Winą za to obarczali minister edukacji narodowej Annę Zalewską.
Zwiększenia nakładów na edukację, w tym podwyżek o 1000 zł dla nauczycieli oraz dymisji minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej domagają się uczestnicy ogólnopolskiej manifestacji zorganizowanej przez ZNP w sobotę w Warszawie.
Odstąpienia od nowych zasad oceny pracy i awansu zawodowego nauczycieli oraz podwyżki wynagrodzeń o 15 proc. - tego m.in. domagają się związkowcy z Krajowej Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, którzy w sobotę demonstrowali przed gmachem MEN.
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” 15 września zorganizuje pikietę przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej - poinformował w czwartek szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. Związkowcy domagają się m.in. 15 proc. podwyżki dla nauczycieli.
PO złożyła w czwartek w Sejmie wniosek o odwołanie Anny Zalewskiej z funkcji ministra edukacji narodowej; zarzuca jej m.in. niszczenie systemu szkolnictwa oraz „wprowadzanie chaosu” do szkół. Wniosek PO da okazję do prezentacji dobrze przeprowadzonej reformy - oceniła Zalewska.
Część uczniów klas pierwszych w 29 szkołach podstawowych w Białymstoku nie będzie musiała od nowego roku szkolnego nosić w tornistrach do szkoły najcięższych podręczników. Miasto kupiło dodatkowe książki, które pozostaną do dyspozycji w szkole.