Współpraca z nazistami przed i w trakcie wojny pomogła wzbogacić się wielu niemieckim przedsiębiorcom – by wymienić właścicieli takich firm, jak Porsche, Volkswagen, Dr Oetker czy Allianz, którzy wykorzystywali na masową skalę pracę robotników przymusowych i więźniów obozów koncentracyjnych. Po wojnie nie ponieśli żadnej odpowiedzialności, bowiem procesy denazyfikacyjne okazały się oszustwem i fikcją – podkreśla w rozmowie z PAP David de Jong, autor książki „Nazistowscy miliarderzy”.
Założyciele firmy Heckler & Koch, zajmującej się produkcją broni strzeleckiej, byli odpowiedzialni za zatrudnianie w czasie II wojny światowej robotników przymusowych – opisuje portal SWR. Jak przypominają historycy, wykorzystywali polskie kobiety.
Fundacja Łączy nas Polska przedstawiła w piątek w Gdańsku raport pt. „Powiedzcie prawdę o swoich zbrodniach. Dlaczego niemieckie firmy nie promują prawdy o przebiegu okupacji Polski w latach 1939–1945”.
Podczas II wojny firma Krupp była aktywna nie tylko jako producent broni – w fabrykach Kruppa wykorzystywano również tysiące robotników przymusowych, w tym więźniów obozów koncentracyjnych. Projekt badawczy ujawnia teraz, jak głęboko ówczesny szef firmy Alfried Krupp był zaangażowany w niemiecki narodowy socjalizm. Nawet po wojnie wspierał byłych członków SS.
Media na całym świecie szeroko komentują książkę holenderskiego dziennikarza „Nazistowscy miliarderzy”. David de Jong opisuje historie pięciu niemieckich bogatych rodów stojących za potężnymi koncernami m.in. BMW, Porsche czy Dr. Oetker, które zarabiały miliardy na współpracy z nazistami.
Pod koniec kwietnia br. ukaże się w Polsce książka holenderskiego dziennikarza Dawida de Jonga „Nazistowscy miliarderzy”, która opisuje jak wpływowe niemieckie rody zarabiały miliardy na zbrodniczej polityce III Rzeszy. Jej autor, w rozmowie z PAP podkreśla, że brak odniesień do wstydliwej i barbarzyńskiej przeszłości to fałszowanie historii przez obecnych spadkobierców fortun.
Infrastrukturę i technologię gospodarki wojennej III Rzeszy, opartej na grabieży mienia i wyzysku ludności z państw podbitych przez Niemcy w czasie II wojny światowej, przedstawia plenerowa wystawa IPN, którą od wtorku można oglądać na placu przed wejściem do budynku dworca PKP Wrocław Główny.
To wystawa o wciąż niespłaconym długu sprawców II wojny światowej, czyli Niemców, wobec Polaków oraz o ogromnym kapitale zroszonym krwią – powiedział w czwartek prezes IPN dr Karol Nawrocki podczas otwarcia wystawy poświęconej „niemieckiemu cudowi gospodarczemu”.