Hasłem polskiej delegacji w Rydze w marcu 1921 r. stała się budowa państwa jednolitego narodowo. W gronie tej delegacji – oczywiście z wyjątkiem piłsudczyków – uważano, że idea federacyjna zawiodła: Litwa nie chciała z Polską sojuszu, Białoruś była ciągle tworem niesprecyzowanym, jeśli chodzi o dążenia niepodległościowe, a Ukraińcy okazali się za słabi, aby stworzyć własne państwo – mówi PAP prof. Przemysław Waingertner, historyk z Uniwersytetu Łódzkiego.
100 lat temu, 15 października 1920 r., do Mińska na Białorusi wkroczyli polscy żołnierze. Zajęcie miasta było ostatnim epizodem wojny z bolszewikami przed wejściem w życie zawieszenia broni oraz jedną z ostatnich prób realizacji idei federacyjnej.
Postać generała jest wciąż na Litwie postrzegana z dużo większą niechęcią niż Piłsudski i jego udział w inkorporacji Wileńszczyzny. Bez wątpienia „bunt” Żeligowskiego jest niemal nieobecny w polskiej pamięci. Oba narody zaś nigdy nie będą miały jednakowego spojrzenia na ten epizod – mówi PAP dr Dariusz Fabisz, historyk z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Idea federacyjna okazała się największą porażką Piłsudskiego. Pomysł „wspólnego domu” okazał się utopijny, ponieważ Litwini, Białorusini, Ukraińcy chcieli budować własne państwo i to bez Polaków – mówi PAP historyk prof. Andrzej Chwalba z UJ, autor monografii „Józef Piłsudski – historyk wojskowości”.