Część przedmiotów z odwołanej aukcji Domu Aukcyjnego Felzmann w niemieckim Neuss trafiła do izraelskiej Hajfy - poinformowały niemieckie i izraelskie media. Chodzi m.in. o pamiątki po ofiarach nazistowskich obozów koncentracyjnych oraz dokumenty z czasów drugiej wojny światowej.
W relacjach z poniedziałkowych konsultacji międzyrządowych z Polską w Berlinie niemieckie media zwracają uwagę na nadal nierozwiązany problem zadośćuczynienia dla polskich ofiar II wojny światowej i okupacji, cytując apel premiera Donalda Tuska do Niemców: „Pospieszcie się”.
Szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki ocenił, że zapowiedź premiera Donalda Tuska o wypłacie zadośćuczynień z polskich funduszy dla ofiar niemieckich zbrodni jest fatalnym pomysłem. Stwierdził też, że Niemcy powinni zwrócić Polsce wszystkie zrabowane podczas II wojny światowej przedmioty.
Wypłaty zadośćuczynienia dla ofiar II wojny należy rozpocząć jak najszybciej – powiedział PAP historyk prof. dr hab. Stanisław Żerko. Dodał, że dopiero po ich sfinalizowaniu Polska powinna zwrócić się do Niemiec ws. uregulowania tej kwestii. „To nie jest wielka suma pieniędzy” – ocenił.
Dziesiątki miejsc kaźni i spoczynku wielkopolskich Żydów opisuje i prezentuje książka „Zapisani w księdze życia. Groby wojenne Żydów z okresu II wojny światowej w województwie wielkopolskim”. To jedyna taka publikacja w kraju.
Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.
Kilkudziesięciu uczniów szczecińskich liceów przeszło w piątek w II Marszu Pamięci Młodych ze stacji kolejowej do byłego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen. W ten sposób złożono hołd profesorom krakowskich uczelni aresztowanym przez Niemców w ramach Sonderaktion Krakau, którzy trafili do Sachsenhausen 28 listopada 1939 roku.
Norwegowie lubią widzieć swoje państwo jako dobre, o nieskazitelnej moralności, stojące po właściwej stronie w czasie wojny. Tymczasem w przypadku Holokaustu Norwegia nie zdała egzaminu - powiedział PAP Frode Helland, profesor na Uniwersytecie w Oslo, autor głośnej norweskiej monografii o Zagładzie.
Niemiecka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie stuletniego byłego strażnika obozu jenieckiego Stalag VI A w Hemer, któremu zarzuca się udział w zabójstwach. W obozie zmarły lub zostały zabite 24 tys. osób, głównie jeńcy radzieccy, ale także Polacy.