Film, który dał mu popularność, sprawił, że jego wyjątkowy talent nowelisty rozmył się na kolejnych planach zdjęciowych – mówi PAP Ernest Bryll o kamieniarzu, pisarzu, scenarzyście i aktorze Janie Himilsbachu, którego 30. rocznica śmierci mija w niedzielę.
Czarno-biały mural upamiętniający znany m.in. z kultowego "Rejsu" aktorski duet Jana Himilsbacha i Zdzisława Maklakiewicza odsłonięto w czwartek na granicy Woli i Śródmieścia. Tworzą go kadry z filmów, w których wystąpili aktorzy oraz noty biograficzne o artystach.
Fragmenty opowiadań, komentarze na temat dnia bieżącego, modlitwa, bajka o kotach, szkice wierszy, duży ustęp nieukończonej powieści - to część z odnalezionych tekstów Jana Himilsbacha i opublikowanych niedawno jako "Monolog i inne zapiski".
11 listopada mija 25. rocznica śmierci Jana Himilsbacha - jednej z najbardziej charakterystycznych i barwnych postaci polskiego filmu i literatury, znanego z niepowtarzalnych kreacji w "Rejsie" i "Wniebowziętych". Absurd towarzyszył Himilsbachowi od początku - w metryce jego urodzenia urzędniczka wpisała pomyłkowo datę 31 listopada (1931 roku). Niektórzy twierdzą, że za pomyłkę odpowiada ojciec Himilsbacha, który po intensywnym świętowaniu narodzin syna nie mógł sobie przypomnieć właściwej daty.
„Jan Himilsbach. Książę polskich amatorów” – pod takim tytułem odbędzie się w Warszawie, w dniach 11–30 listopada, przegląd filmów z udziałem jednej z najbarwniejszych postaci w historii polskiego kina. W listopadzie przypada 80. rocznica urodzin aktora.