Portrety fundatora Białegostoku Jana Klemensa Branickiego i jego małżonki Izabeli zakupiło w tym roku Muzeum Podlaskie w Białymstoku. To - jak mówią historycy - wartościowy nabytek, bo wizerunki magnackiej pary pojawiają się na aukcjach niezwykle rzadko.
Drewniane grabie, tkaniny dwuosnowowe, gliniane garnki, wiklinowe kosze czy regionalną żywność można było kupić podczas XXII "Jarmarku na Jana", który odbył się w niedzielę w Białymstoku. Nawiązuje on do tradycji z czasów hetmana Jana Klemensa Branickiego.
Wyroby z drewna, gliny, metalu, wikliny, szkła, regionalną żywność, tkaniny i pamiątki - to wszystko można było kupić w niedzielę w centrum Białegostoku, na XXI "Jarmarku na Jana". Nawiązuje on do tradycji z czasów hetmana Jana Klemensa Branickiego. To największa w roku taka impreza w mieście. Jarmark odwiedziło do południa kilka tysięcy białostoczan. Bardzo wiele osób robiło zakupy, słychać było dźwięk katarynek, uczestniczących w festiwalu katarynek odbywającym się w ramach trwających Dni Białegostoku.