27 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła ponad 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów Auschwitz. W walkach z Niemcami o Auschwitz I, Auschwitz II-Birkenau, podobóz Monowitz i miasto Oświęcim zginęło 231 żołnierzy sowieckich.
Ponad 20 Żydów ocalonych z Zagłady wraz z towarzyszącą im ok. 60-osobową delegacją Knesetu przyjechało do byłego niemieckiego obozu Auschwitz, gdzie wezmą udział w uroczystościach Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście przypadającym 27 stycznia.
Uroczystości Międzynarodowego Dnia Pamięci o Holokauście, przypadającego w rocznicę wyzwolenia Auschwitz, odbędą się w poniedziałek w Oświęcimiu-Brzezince i Krakowie z udziałem ok. stu byłych więźniów i ocalonych z Zagłady, a także parlamentarzyści z wielu krajów.
Oświęcimskie Muzeum Żydowskie rozpoczęło wymianę wystawy głównej pn. „Oszpicin. Historia żydowskiego Oświęcimia”, która przedstawia historię społeczności żydowskiej miasta z wykorzystaniem niepublikowanych dotąd dokumentów, zdjęć i zabytków. Otwarcie zaplanowano na maj b.r.
1,33 mln osób odwiedziło w ubiegłym roku były niemiecki obóz Auschwitz – poinformował w czwartek PAP rzecznik Muzeum Auschwitz Bartosz Bartyzel. Rok wcześniej placówka odnotowała rekordową liczbę zwiedzających, która sięgnęła 1,43 mln osób.
Sąd Krajowy w Ellwangen uznał w piątek byłego SS-mana Hansa Lipschisa, który w czasie wojny był strażnikiem w niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau, za niezdolnego do udziału w procesie i uchylił nakaz aresztowania. 94-letni były SS-man przebywał od 6 maja w więzieniu śledczym. Prokuratura w Stuttgarcie oskarżyła pochodzącego z Litwy strażnika o współudział w zamordowaniu 9 515 więźniów. Sad uchylił nakaz aresztowania ze skutkiem natychmiastowym.
Premierowy pokaz pełnometrażowego, fabularyzowanego dokumentu „Niezłomni. Pod drutami Auschwitz”, przybliżającego historię oddziału AK Sosienki działającego w otoczeniu niemieckiego obozu, odbędzie się w niedzielę w Brzeszczach koło Oświęcimia (Małopolskie).
„Podczas wykonywania fotografii pokazywałem więźniom, by nie patrzyli bezpośrednio w obiektyw, tylko trochę obok aparatu. +Nie uśmiechać się, nie płakać+ - mówiłem” – wspominał Brasse w książce „Fotograf z Auschwitz”.