Odnowiony zostanie liczący ponad trzydzieści metrów pomnik-krzyż upamiętniający dziewięciu górników poległych podczas pacyfikacji kopalni "Wujek" 16 grudnia 1981 roku – poinformowało we wtorek Śląskie Centrum Wolności i Solidarności. Pomnik-krzyż zostanie wyczyszczony, odnowiony zostanie także ceglany mur z tablicami upamiętniającymi zastrzelonych górników. Mur zostanie dodatkowo pokryty warstwą ochronną zapobiegającą wnikaniu wody w głąb struktury materiału, z którego został zbudowany.
Odczytanie zaszyfrowanego meldunku, test z historii, tor przeszkód - to tylko niektóre z zadań pierwszej edycji rodzinnej gry miejskiej "Szlakiem Pamięci - Wujek 1981", która odbyła się w Katowicach. Udział w niej wzięło czternaście rodzin.
Czesław Kłosek, górnik ranny podczas pacyfikacji kopalni "Manifest Lipcowy" w 1981 r., uważa, że gen. Czesław Kiszczak „uciekł w starość” zamiast w procesie o przyczynienie się do śmierci górników z kopalni "Wujek" przyznać się do winy.
Trójwymiarowe fotografie znajdą się w publikacji, poświęconej 30. rocznicy pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek, jaka ukaże się we wtorek wraz z Dziennikiem Zachodnim. Nowatorski dodatek rozpocznie w gazecie nowy cykl, oparty na technice 3D. Do wydania zostaną dołączone specjalne okulary, umożliwiające oglądanie trójwymiarowych zdjęć, ilustrujących informacje poświęcone tej największej tragedii stanu wojennego. 16 grudnia 1981 r. od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników.
Co naprawdę wydarzyło się w pacyfikowanych na początku stanu wojennego kopalniach Wujek i Manifest Lipcowy i dlaczego ustalenie prawdy trwało aż 27 lat - na te pytania odpowiada książka Teresy Semik „Zabiorę twoje łzy. Sądowa historia pacyfikacji kopalni Wujek”.
Gdy w grudniu 1981 r., tuż po wprowadzeniu stanu wojennego, górnicy z kopalni Wujek rozpoczęli protest, ich pierwszym żądaniem było zwolnienie aresztowanego przywódcy zakładowej Solidarności, Jana Ludwiczaka. O krwawej pacyfikacji zakładu 16 grudnia i śmierci dziewięciu kolegów lider związkowy dowiedział się kilka dni później, był internowany.
Choć od krwawej pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek - w której od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników - mija 30 lat, nie wszystkie sprawy sądowe związane z tą tragedią zakończyły się ostatecznymi wyrokami. Ukarani zostali już zomowcy z plutony specjalnego, środowisko Wujka ciągle czeka jednak na prawomocny wyrok w procesie byłego szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka i orzeczenie sądu w procesie twórców stanu wojennego.
Koncert w katowickim Spodku pt. "Droga do wolności", widowisko multimedialne pod Krzyżem kopalni Wujek, podziemna rekonstrukcja strajku, znalazły się w kilkudniowym programie centralnych obchodów 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.