Zaczynał jako sekretarz Lecha Wałęsy, potem biura krajowego „Solidarności”, wreszcie znalazł się w Belwederze. „Byliśmy jak chłopcy w krótkich spodenkach, którzy nie do końca wiedzieli, z czym to się je" – wspomina tamten czas Krzysztof Pusz, w latach 1990–1992 szef zespołu organizacyjnego w Kancelarii Prezydenta.