W Połczynie-Zdroju (Zachodniopomorskie) 8 września ma być odsłonięty pomnik ofiar germanizacji w czasie II wojny światowej, o czym informują PAP władze miasta. Będzie to postać dziewczynki o smutnym wyrazie twarzy z rozwianymi włosami, ściskającej zabawkę, stojącej boso na walizce.
W styczniu nakładem wydawnictwa Planeta ukazała się w Hiszpanii książka autorstwa Giseli Pou pt. „Tres nombres de Ludka” („Trzy imiona Ludki”), która przedstawia losy polskich dzieci odebranych rodzicom przez Niemców w czasie II wojny światowej i przeznaczonych do germanizacji w ramach programu „Lebensborn”.
Film dokumentalny opowiadający o polskich dzieciach porwanych i zgermanizowanych przez Niemców w czasie II Wojny Światowej został opublikowany w niemieckiej telewizji publicznej i na Youtube. Jak podkreśla na swoim portalu Deutsche Welle "po raz pierwszy szeroka publiczność w RFN poznała ich (polskich dzieci - PAP) losy".
Praca Doroty Nieznalskiej „Lebensborn e.V.” wzbogaciła wystawę kolekcji polskiej sztuki współczesnej II połowy XX i XXI w. w Pawilonie Czterech Kopuł - oddziale Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Placówka po raz pierwszy kupiła instalację tej artystki.
„Nie ukarano tych, którzy skonstruowali bomby fosforowe, tych, którzy zrzucili je na kobiety i dzieci […]. Ale norweska pielęgniarka, która bandażowała ofiary w podziemnym szpitalu, została oskarżona i ukarana za udzielanie pomocy wrogowi” – wspomina pielęgniarka frontowa, która została zaliczona w poczet zdrajców ojczyzny w powojennej Norwegii.
Nawet ok. 18 tys. dzieci mogło urodzić się w ośrodkach Lebensbornu, które miały wychowywać "czystych rasowo" obywateli III Rzeszy - pisze Dorothee Schmitz-Koester w książce "Dzieci Hitlera. Losy urodzonych w Lebensborn". Założenie Lebensbornu zlecił w 1935 r. reichsfuehrer SS Heinrich Himmler.