Matka Leonarda da Vinci była księżniczką z Kaukazu, która jako niewolnica została sprzedana do Wenecji, dokąd przypłynęła łodzią - taką wersję przedstawił włoski historyk Renesansu i wykładowca literatury włoskiej Carlo Vecce w zaprezentowanej we wtorek we Florencji książce „Uśmiech Cateriny”.
Polemikę wśród włoskich krytyków sztuki i ekspertów wywołała „Mona Lisa z Izby Deputowanych”, jak nazwano obraz przechowywany tam od lat. Pojawiła się hipoteza, że kopia arcydzieła Leonarda da Vinci, znajdującego się w Luwrze, mogła też powstać w jego pracowni.
„Machiny Leonarda da Vinci” to tytuł wystawy poświęconej twórczości „człowieka renesansu”, którą można zwiedzać w Centrum Historii Zajezdnia we Wrocławiu. Na ekspozycji prezentowane są obiekty zrekonstruowane na podstawie oryginalnych szkiców da Vinci.
Tylko pięć osób jednocześnie będzie mogło wejść do refektarza przy bazylice Santa Maria delle Grazie w Mediolanie, by zobaczyć „Ostatnią wieczerzę” Leonarda da Vinci. W związku z wymogami dystansu społecznego limit zwiedzających zmniejszono siedmiokrotnie.
19 grudnia uroczyście otwarte zostanie Muzeum Książąt Czartoryskich po remoncie. Będzie w nim eksponowana – tak jak przed laty – „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci. Przestrzeń wystawiennicza będzie o jedną trzecią większa, co pozwoli na prezentację większej liczby obiektów.
To ważna, ciekawa wystawa o związkach różnych dzieł sztuki z polskich muzeów z Leonardem da Vinci – powiedział wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński podczas wernisażu wystawy „Leonardiana w kolekcjach polskich” w Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie.
Risotto w kolorze fiołkowym, zupa ze ślimaków i inne dania inspirowane czasami i twórczością Leonarda da Vinci zaserwują włoscy i polscy kucharze, podczas czwartkowego wydarzenia kulinarnego w Krakowie. W tym sposób uczczą 500. rocznicę śmierci wybitnego twórcy.
Wypożyczenie „Damy z gronostajem” jest olbrzymim zagrożeniem dla tego obrazu; „Mona Lisa” nie opuszcza Luwru - podkreślił minister kultury Piotr Gliński. Jak dodał, jego odpowiedź w tej sprawie jest dla szefa paryskiego muzeum absolutnie zrozumiała.
„Pokryta DNA setek, a może tysięcy osób, którzy mieli ją w rękach. Osłabiona przez drewnojady, +zliftingowana+ pędzlem nieznanego renowatora w nieokreślonym czasie, uwięziona w smolistym tle, a jednak zawsze i wiecznie młoda” – czytamy.
Skoro „Salvator Mundi” został w 2017 roku sprzedany za kosmiczną sumę 450 mln dolarów, choć od początku wątpiono, by był dziełem Leonarda da Vinci, to „Dama z gronostajem” mogłaby osiągnąć każdą cenę - mówi PAP Katarzyna Bik, autorka książki „Najdroższa. Podwójne życie +Damy z gronostajem+".