Będące w nienaruszonym stanie pudełko cygar specjalnie wykonane dla naczelnego dowódcy hitlerowskiej Luftwaffe marszałka Rzeszy Hermanna Goeringa zostało sprzedane w środę na aukcji w Lincoln (Lincolnshire) za 1300 funtów – poinformowała w środę Press Association. Znaleziono je w piwnicach jego rezydencji w Brandenburgii po kapitulacji Niemiec. Na aukcję w domu aukcyjnym Golding Young and Mawer wystawił je krewny oryginalnego znalazcy, który je odziedziczył. Nabywcą jest zagraniczny kolekcjoner.
Grupa miłośników regionalnej historii znalazła w okolicach Grunwaldu na Mazurach rozbity niemiecki samolot z czasów II wojny św. W piątek rozpoczęto wydobywanie wbitego w ziemię wraku, który ma trafić do muzeum. Szczątki zabytkowej maszyny - prawdopodobnie niemieckiego bombowca Heinkel He 111 - leżą na głębokości kilku metrów na podmokłej łące k. wsi Gierzwałd w gminie Grunwald. Rozpoczęta w piątek akcja wydobywcza ma potrwać trzy dni.
Muzeum Lotnictwa Polskiego pozyskało dwa zabytkowe samoloty z brytyjskiego Imperial War Museum. Wśród eksponatów jest doskonale zakonserwowany egzemplarz opracowanego w Niemczech transportowego Junkersa Ju52. Maszyna tego typu była osobistym samolotem Hitlera. Jak poinformował PAP w środę dyrektor krakowskiego muzeum Krzysztof Radwan, brytyjskie muzeum skierowało do innych placówek ofertę sprzedaży zbędnych samolotów z prośbą o samodzielne określenie ceny. W takim przetargu wystartowały liczne placówki, wśród nich krakowskie muzeum.
Przy wybrzeżu angielskiego hrabstwa Kent przystąpiono do wydobycia z dna morza wraku niemieckiego bombowca Dornier Do-17, który ma być pierwszym muzealnym eksponatem samolotu tego typu - poinformowały w sobotę brytyjskie media.
Wrak najprawdopodobniej popularnego, niemieckiego bombowca z czasów II wojny światowej Ju-88 odkryła na dnie Morza Bałtyckiego załoga okrętu hydrograficznego Marynarki Wojennej ORP „Arctowski”. Wrak leży na głębokości ok. 26 m na wysokości wschodniego wybrzeża Polski.
Szczątki czterech niemieckich samolotów z okresu II wojny światowej odnaleziono w trakcie badań archeologicznych w okolicy Oławy (Dolnośląskie). Wszystkie maszyny zostały najprawdopodobniej oblane benzyną i podpalone.
Po 73 latach, od września 1939 roku, doczekały się godnego pogrzebu 44 ofiary niemieckiego nalotu koło Gródka (woj. kujawsko-pomorskie). Szczątki odnaleziono dzięki uporowi leśnika, który nie zapomniał o zaniechanej tuż po wojnie ekshumacji. Do tragicznych wydarzeń niedaleko Gródka doszło 3 września 1939 roku. Na wypełnioną wojskiem i cywilnymi uchodźcami drogę posypały się bomby z niemieckich samolotów.
Dźwięk syren alarmowych rozległ się w sobotę o godz. 4.40 w Wieluniu (Łódzkie). W ten sposób rozpoczęły się obchody 73. rocznicy wybuchu II wojny światowej i przypomniano wydarzenia z 1 września 1939 r., gdy miasto zostało zbombardowane przez niemieckie lotnictwo.
Wydobywany obecnie z dna Bałtyku koło Rugii wrak niemieckiego samolotu z czasów drugiej wojny światowej to nie bombowiec nurkujący Stukas, lecz maszyna od niego większa - ustalili w piątek obecni na miejscu eksperci z muzeum wojskowo-historycznego Bundeswehry. "To jest prawdopodobnie Junkers Ju-88, który był prawie dwukrotnie większy" - powiedział rzecznik muzeum Sebastian Bangert. Świadczą o tym wydobyte dotąd z morza części. Ju-88 miał dwa silniki i w wersji bombowej czteroosobową załogę.
Podczas prowadzonych u wybrzeży Rugii prac nad wydobyciem z dna Bałtyku wraku bombowca nurkującego Stukas z czasów II wojny światowej znaleziono w poniedziałek scyzoryk, będący pierwszym śladem po nieznanej załodze samolotu - poinformowali organizatorzy akcji.