Przy Wzgórzu Krzyży w Gibach, miejscu symbolizującym grób ofiar obławy augustowskiej, obchodzono w niedzielę 75. rocznicę największej zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej. Obława augustowska nazywana jest również małym Katyniem.
80 lat temu, 29 czerwca 1940 r., rozpoczęła się trzecia masowa deportacja obywateli RP w głąb ZSRS. Zesłano ich łącznie co najmniej 80 tys. Trafili do najbardziej niegościnnych obszarów nieludzkiej ziemi.
75 lat temu, 21 czerwca 1945 r., w Moskwie wydano wyroki w procesie przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. „Jeszcze ten, kto jest wolny, bez trudu odgadnie, że zbrodniarzem w tej sali nie my, ale wyście” – podsumował proces szesnastu poeta Kazimierz Wierzyński.
Na terenie dawnego więzienia karno-śledczego UB i NKWD (tzw. Toledo) w Warszawie odnaleziono szczątki trzech osób – podało w czwartek Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. W związku z odkryciem specjaliści IPN zamierzają przeprowadzić tam szerokie prace poszukiwawcze.
75 lat temu, 18 czerwca 1945 r., w Moskwie rozpoczął się proces przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, których oskarżono o działania przeciwko Związkowi Sowieckiemu oraz współpracę z Niemcami. Trzech spośród skazanych, w tym ostatni dowódca AK gen. Leopold Okulicki, zmarło lub zostało zamordowanych w sowieckich więzieniach.
Odnowiony stary dębowy krzyż, poświęcony ofiarom obławy augustowskiej, który przez 28 lat stał na wzgórzu w Gibach (Podlaskie) zostanie zamontowany 6 km od tej miejscowości, w miejscu obozu, skąd oddziały NKWD i Smiersz wywoziły ofiary na śmierć w kierunku obecnej Białorusi.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek i dyrektor rzeszowskiego oddziału IPN dr Dariusz Iwaneczko oddali w czwartek hołd poległym w walce żołnierzom i zamordowanym mieszkańcom wsi Kuryłówka.
80 lat temu, w nocy z 12 na 13 kwietnia 1940 r., w tym samym czasie, gdy NKWD mordowało polskich jeńców wojennych i więźniów, ich rodziny stały się ofiarami drugiej masowej deportacji w głąb ZSRS. Zesłano łącznie ok. 61 tys. obywateli polskich, głównie do Kazachstanu.
75 lat temu, 27 i 28 marca 1945 r., NKWD podstępnie aresztowało piętnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, których następnie przewieziono do Moskwy i osadzono w więzieniu na Łubiance. Sowieci zapraszając ich wcześniej na rozmowy, zagwarantowali im całkowite bezpieczeństwo.
W 1948 r. gmach przy ul. Strzeleckiej 8 na warszawskiej Pradze z katowni został zmieniony w budynek mieszkalny dla funkcjonariuszy bezpieki, a później żyli w nim lokatorzy rodzinnie z bezpieką związani. Paradoks tego miejsca polega na tym, że przez brak wrażliwości tych ludzi piwnice te przetrwały do dziś w takim stanie, w jakim znajdowały się pod koniec lat czterdziestych – mówi dr Tomasz Łabuszewski, naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Warszawie.