Zapal znicz pamięci w miejscach zbrodni dokonanych przez Niemców w ramach Operacji Tannenberg i „politycznego oczyszczania gruntu” w pierwszych miesiącach II wojny światowej. Uczcij pamięć ok. 40 000 przedstawicieli polskich warstw przywódczych, którzy zostali zamordowani na terenach II RP wcielonych w 1939 r. do III Rzeszy: w Wielkopolsce, regionie łódzkim, na Pomorzu, Kujawach i Górnym Śląsku.
W przyjętej w piątek uchwale Bundestag wezwał rząd Niemiec, by do końca br. przedstawił plan działań na rzecz utworzenia placówki dokumentacji, kształcenia i upamiętnienia, ukierunkowanej na historię II wojny światowej i nazistowskiej okupacji państw europejskich, w tym Polski.
Pod pretekstem potrzeby „izolacji małoletnich Polaków i wychowywania ich poprzez pracę, aby nie demoralizowali niemieckich dzieci”, w 1942 r. Niemcy stworzyli w Łodzi przy ul. Przemysłowej obóz. Nie chodziło jednak o demoralizację, lecz to, że byli Polakami. Przez Kinder-KL Litzmannstadt przeszło od 2 do ponad 3 tys. polskich dzieci. Ze względu na dużą śmiertelność miejsce to nazywano „Małym Oświęcimiem”.
W Centralnym Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach, na terenie byłego niemieckiego obozu jenieckiego Stalag Lamsdorf, odbyły się uroczystości upamiętniające przybycie do obozu pierwszego transportu uczestników Powstania Warszawskiego.
1 sierpnia 1944 r. na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” w Warszawie wybuchło powstanie. Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej.
Blisko 300 dokumentów z lat 1939-44, wytworzonych przez niemieckie władze okupacyjne w Łodzi, odzyskano dzięki wspólnym działaniom prokuratora IPN i funkcjonariuszy policji. Cenne dla badaczy materiały próbowano sprzedać na jednym z portali internetowych za 59 tys. zł.
Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE otworzyło w piątek w Brukseli dwie wystawy, upamiętniając 81. rocznicę napaści Niemiec i Związku Sowieckiego na Polskę. Można je obejrzeć w Kościele Notre-Dame de la Chapelle.
Zależało nam na tym, by pokazać wojnę z perspektywy zwykłych ludzi. Dlatego przez 10 lat kompletowaliśmy fotografie, które znalazły się na wystawie. Są one o tyle ciekawe, że pochodzą nie tylko z archiwów polskich i niemieckich, ale też z prywatnych kolekcji, przez co są mało znane – mówi Jochen Schmidt, twórca wystawy „Napad III Rzeszy na Polskę”, prezentowanej do końca września w krakowskim Centrum Kultury Żydowskiej, a następnie w Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu.