"Moonlight" Barry'ego Jenkinsa otrzymał Oscara dla najlepszego filmu podczas 89. gali rozdania tych nagród w nocy z niedzieli na poniedziałek; nastąpiło to po sprostowaniu pomyłki Warrena Beatty'ego, który początkowo błędnie odczytał "La La Land" jako zwycięzcę w tej kategorii.
Kilka tysięcy mieszkańców Londynu wzięło w niedzielę udział w premierze nominowanego do Oscara filmu "Klient" irańskiego reżysera Asghara Farhadiego. Premierę zorganizowano w proteście przeciwko dekretowi imigracyjnemu prezydenta USA Donalda Trumpa.
W nocy z niedzieli na poniedziałek oczy kinomanów na całym świecie będą zwrócone na Los Angeles, gdzie odbędzie się 89. ceremonia przyznania nagród amerykańskiej Akademii Filmowej. O tytuł najlepszego filmu powalczą m.in. faworyt "La La Land" i "Moonlight".
"La La Land", musical Damiena Chazelle, zdobył we wtorek14 nominacji do Oscara, w tym w najważniejszych kategoriach, dorównujących dotychczasowym rekordzistom - "Titanicowi" i dramatowi "Wszystko o Ewie". 89. ceremonia wręczenia Oscarów odbędzie się 26 lutego.
Watykan z uznaniem przyjął wiadomość o Oscarze dla filmu “Spotlight” o pedofilii w Kościele w Bostonie. Rzecznik Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi pozytywnie ocenił też to, że kardynał George Pell złożył zeznania w sprawie skandalu w Australii.
Najbardziej podobały mi się w tym roku filmy, które Oscarów nie dostały - mówi krytyk filmowy Jacek Szczerba o decyzjach Amerykańskiej Akademii Filmowej. Jednocześnie zauważył, że od dłuższego czasu nie było "wielkiego roku" w kinie; filmów, które będziemy wspominać po latach.
Jako "niezaskakujące" ocenila filmoznawczyni i krytyczka Anny Tatarska tegoroczne werdykty Amerykańskiej Akademii Filmowej. Za niespodziewane, jej zdaniem, można uznać Oscary za role drugoplanowe i statuetkę dla najlepszego reżysera.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tegorocznymi Oscarami. Nagrodzone filmy tworzą wspaniały wachlarz kina - powiedział PAP krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski. Tegoroczna gala rozdania nagród odbyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek w Los Angeles.
Krytyk Tomasz Raczek jest zaskoczony Oscarem dla filmu "Spotlight". Jak podkreśla, to obraz, który nie odznacza się szczególnymi wartościami artystycznymi. Jestem przekonany, że ta statuetka ma wymiar polityczny - ocenił Raczek tegoroczny werdykt Amerykańskiej Akademii Filmowej.