Przywracanie pamięci o bohaterach, mieszkańcach ziem wcielonych do III Rzeszy, którzy zginęli za podtrzymywanie polskości, za aktywność społeczną i za patriotyzm – taki jest cel akcji społecznej "Zapal znicz pamięci", która w niedzielę będzie miała 8. edycję.
To różnice o charakterze redakcyjnym; mogło do nich dojść przy tłumaczeniu - tak wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) odniósł się do różnic w treści wspólnej „Deklaracji pamięci i solidarności” przyjętej przez Sejm RP i Radę Najwyższą Ukrainy.
Sejm przyjął w czwartek wspólną polsko-ukraińską "Deklaracją pamięci i solidarności". Przed głosowaniem odbyła się gorąca debata. Zwolennicy deklaracji mówili, że buduje ona mosty między Polską i Ukrainą; według przeciwników pomija ona kwestię rzezi wołyńskiej.
Klub Kukiz'15 i koło Wolni i Solidarni złożyły w czwartek w Sejmie wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu wspólnej "Deklaracji pamięci i solidarności Sejmu RP i Rady Najwyższej Ukrainy". PiS złożył wniosek o niezwłoczne przystąpienie do drugiego czytania projektu.
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjęła w czwartek uzgodnioną z Sejmem RP wspólną „Deklarację pamięci i solidarności”, mówiącą m.in. o potrzebie bezstronnych badań historycznych i "powstrzymywaniu sił, które prowadzą do sporów w naszych państwach".
Obchody 60. rocznicy węgierskiej rewolucji oraz olsztyńskiego wiecu poparcia dla niej odbędą się 25 października w stolicy Warmii i Mazur. Manifestacja solidarności mieszkańców Olsztyna z Węgrami w 1956 roku była największą tego typu w Polsce.
Sejm zajmie się na obecnym posiedzeniu projektem wspólnej "Deklaracji pamięci i solidarności Sejmu RP i Rady Najwyższej Ukrainy". Przeciw wprowadzeniu tego punktu do porządku obrad opowiadali się przede wszystkim posłowie klubu Kukiz'15.
Komisje sejmowe ds. UE oraz spraw zagranicznych poparły w środę projekt wspólnej "Deklaracji pamięci i solidarności Sejmu RP i Rady Najwyższej Ukrainy". Mówi ona m.in. o potrzebie bezstronnych badań historycznych i "powstrzymywania sił, które prowadzą do sporów w naszych państwach".
Polska historia była w Stanach Zjednoczonych nieznana głównie z powodu zamknięcia Polski w bloku państw komunistycznych - mówi PAP Terry Tegnazian, założycielka wydawnictwa "Aquila Polonica". Dziś dla polskiej historii najważniejsza jest promocja - podkreśla.