Pion śledczy IPN w Białymstoku poszukuje osób, które mogą mieć informacje związane z tzw. obławą augustowską z lipca 1945 roku, czyli niewyjaśnionym dotąd mordem ok. 600 działaczy podziemia niepodległościowego.
Wystawy, prezentacje multumedialne, nagrania filmowe i wywiady to niektóre z projektów biorących udział w III edycji programu edukacyjnego IPN "Kamienie pamięci - historie żołnierzy wyklętych" przybliżającego sylwetki wybranych żołnierzy wyklętych z całego kraju.
Co jedli mieszkańcy okupowanego Krakowa, jak wyglądało codzienne życie za murami getta i jak po wojnie prześladowani byli działacze podziemia będą się mogli dowiedzieć w sobotę 14 kwietnia uczestnicy akcji „Pamiętaj z nami” przygotowanej przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Po raz pierwszy odbędzie się też „Bieg Pamięci”.
Kluczowy udział funkcjonariuszy NKWD i Smiersz, oparcie na wzorcach sowieckich oraz zwalczanie podziemia niepodległościowego poprzez inwigilację, działania operacyjne i zbrojne - tak o pionie do walki z tzw. bandytyzmem MBP mówili uczestnicy konferencji IPN. Konferencja pt. "Pion walki z tzw. bandytyzmem RBP/MBP 1944-1954" odbyła się w czwartek w stołecznej siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej.
Wywiad-rzekę z Marianem Gołębiewskim - cichociemnym, żołnierzem AK i WiN, działaczem opozycji w okresie PRL – wydał lubelski IPN. Książka pt. „Bo mnie tylko wolność interesuje” jest zapisem rozmów przeprowadzonych z Gołębiewskim ponad 20 lat temu w USA. Rozmowy z Gołębiewskim w okresie od listopada 1988 r. do czerwca 1989 r. prowadził i nagrywał historyk Dariusz Balcerzyk. Wywiad został przeprowadzony w Nowym Jorku, gdzie Gołębiewski przebywał od 1982 r. na emigracji.
"Zaplute karły reakcji. Polskie Podziemie Niepodległościowe 1944–1956" to tytuł wystawy w PE nawiązujący do pogardliwego określenia powojennego podziemia przez komunistyczne władze. Do czwartku można obejrzeć archiwalne zdjęcia żołnierzy AK i plakaty propagandy. Organizatorzy wystawy otwartej we wtorek w Parlamencie Europejskim w Brukseli podkreślali, że może to być pierwsze zetknięcie z tym okresem polskich dziejów na forum europejskim.
Termin "żołnierze wyklęci" oznaczał, że po 1989 r. o bohaterach antykomunistycznego podziemia zapomniała elita III RP, a nie władze PRL - przypomina Grzegorz Wąsowski z dawnej Ligi Republikańskiej, która wymyśliła to określenie. "To się na szczęście zmieniło" - zaznacza.
Sejm uczcił w piątek minutą ciszy pamięć żołnierzy wyklętych. Ich męstwo, patriotyczna postawa i przywiązanie do najwyższych wartości zasługuje na nasz podziw i szacunek - podkreśliła marszałek Ewa Kopacz. W sali nie było części posłów Ruchu Palikota i SLD.