W Hajnówce odbyły się w sobotnie południe społeczne uroczystości upamiętniające ofiary pacyfikacji w 1946 r. kilku wsi z okolic Bielska Podlaskiego, dokonanej przez oddział podziemia niepodległościowego pod dowództwem Romualda Rajsa „Burego”.
Burmistrz Hajnówki wydał w czwartek decyzję zakazującą marszu, który 23 lutego chcą w tym mieście zorganizować środowiska narodowe z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Decyzja nie jest ostateczna, przysługuje od niej odwołanie do sądu.
„To nie przypadek, że +awantura o Burego+ wybucha ponad 20 lat po upadku ZSRR, ponieważ ze względu na władzę sowiecką przez kilkadziesiąt lat nikt nie opisywał relacji polsko-białoruskich w sposób swobodny” – mówił w Mińsku historyk, publicysta Piotr Semka.
Ulicami Hajnówki (Podlaskie) przeszedł w sobotę III Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych, zorganizowany m.in. przez ONR. Według szacunków policji, wzięło w nim udział ok. dwustu osób. Doszło do próby zakłócenia marszu, policjanci usunęli z drogi protestujących.
Trzy zgromadzenia publiczne zarejestrowane zostały na sobotę przez Urząd Miejski w Hajnówce (Podlaskie). Oprócz marszu upamiętniającego żołnierzy wyklętych, dwa pozostałe organizują jego przeciwnicy. Chcą m.in. uczcić ofiary akcji oddziału kpt. Romualda Rajsa "Burego".
Na cmentarzu w Orłowie na Mazurach odsłonięto w piątek Panteon Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych. Upamiętnia on miejsce pochówku żołnierzy 3. Brygady Wileńskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, poległych w 1946 r. w bitwie z NKWD pod Gajrowskimi.
Burmistrz Hajnówki zaproponował debatę publiczną dotyczącą obchodów w tym mieście Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wszystkich zainteresowanych zaprosił na spotkanie pod hasłem "Pokonajmy różnice", które ma się odbyć 12 marca.