Powstanie Warszawskie to w zasadzie najbardziej okrutny teatr II wojny światowej, który znajduje się w sercu Warszawy - mówi PAP Tomasz Sudoł, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej. IPN prowadzi śledztwo ws. zbrodni popełnionych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego na ludności cywilnej, jeńcach i powstańcach.
Przedmioty codziennego użytku, a także militaria z okresu powstania listopadowego oraz II wojny światowej, zostały znalezione podczas prac nad rozbudową II linii metra w Warszawie. Podczas prac znaleziono również kości ludzkie.
Relacje polskich, ale i niemieckich świadków zbrodni na Woli, a także powojenną historię jej głównego sprawcy Heinza Reinefartha, przedstawia film dokumentalny "Rzeź Woli. Akt oskarżenia", którego publiczny pokaz odbył się w poniedziałek w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Film dokumentalny „Rzeź Woli” Rafała Geremka opowiada o największej masakrze cywilów jaka miała miejsce w okupowanej przez Niemców Europie podczas II wojny światowej. W ciągu 3 dni niemieckie oddziały wymordowały co najmniej 40 tysięcy mieszkańców tylko jednej dzielnicy Warszawy.
Rzeź Woli była największą masakrą ludności cywilnej w latach II wojny światowej - przypomina Piotr Gursztyn, autor książki "Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona". Podkreśla też, że niemieccy politycy powinni bardziej angażować się w składanie hołdu ofiarom.
Mordercami na Woli byli przede wszystkim członkowie batalionu żandarmerii - powiedział Piotr Gursztyn, autor książki "Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona". "W większości byli to rezerwiści, ludzie w średnim wieku, którzy nie nadawali się do walki frontowej" - dodał.
Rzeź Woli była najbardziej krwawa tam, gdzie nie toczyły się walki z powstańcami - powiedział Piotr Gursztyn, autor książki "Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona". "Niemcy mieli tam pełną swobodę mordowania ludzi, bo nikt im nie przeszkadzał" - dodał.
Rzeź Woli była największą masakrą ludności cywilnej w latach II wojny światowej - przypomina Piotr Gursztyn, autor książki "Rzeź Woli. Zbrodnia nierozliczona". Podkreśla też, że niemieccy politycy powinni bardziej angażować się w składanie hołdu ofiarom.
Mieszkańcy stolicy przeszli w sobotę wieczorem ulicami Woli w Marszu Pamięci, by oddać hołd cywilnym ofiarom powstańczego zrywu. Po drodze zapalano znicze w miejscach upamiętniających zamordowanych. Marsz był częścią obchodów 73. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Apelem pamięci, salwą honorową i złożeniem wieńców oddano w sobotę hołd mieszkańcom warszawskiej Woli zamordowanym przez oddziały niemieckie podczas Powstania Warszawskiego. "Nie ma słów, które w pełni oddadzą grozę tamtych wydarzeń" - napisał prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym podczas uroczystości.