Polskie i niemieckie oddziały Międzynarodowej Rady Muzeów (ICOM) we wspólnym oświadczeniu wyraziły wsparcie dla starań Muzeum Narodowego w Warszawie o zwrot skradzionego obrazu Wassilego Kandinskiego.
Rzeczniczka berlińskiego domu aukcyjnego Grisebach przesłała PAP oświadczenie, dotyczące aukcji akwareli Wassilego Kandinskiego. Chodzi o obraz skradziony z Muzeum Narodowego w Warszawie. Grisebach zapewnia, że pochodzenie obrazu zostało sprawdzone „z największą starannością”. Transakcja została jednak wstrzymana.
Jak poinformował niemiecki portal „Deutsche Welle” dom aukcyjny Grisebach zapowiedział wstrzymanie sprzedaży skradzionej w Polsce akwareli Wassilego Kandinskiego do czasu sądowego wyjaśnienia sprawy. „Wcześniej zignorował protesty z Polski i prośby o wstrzymanie aukcji” - pisze portal.
Niestety, niemieckie ustawodawstwo pozwala na takie działania - to pokazuje, że ustawodawstwo Niemiec oparte jest na nierozliczeniu się z własną historią; dla nas to nie do przyjęcia - powiedział wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk o sprzedaży obrazu Wassilego Kandinskiego na aukcji w Berlinie.
Sprzedaż skradzionej ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie akwareli Kandinskiego w Niemczech nie powinna mieć miejsca; zważywszy na wrażliwość sąsiada, należało szukać rozwiązań okołoprawnych, by zapobiec tej niekomfortowej sytuacji dla obu stron - powiedział w piątek szef MSZ Zbigniew Rau.
Polska nie może płacić za odzyskanie swojej własności. W zależności od sytuacji możemy negocjować zwrot kosztów przechowywania lub konserwacji. 99 proc. dzieł sztuki udaje się odzyskać bez jakichkolwiek kosztów – mówił wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński w wywiadzie dla „Super Expressu”.
Do Muzeum Warmii i Mazur wróciła XVI-wieczna ikona przedstawiająca Archanioła Michała. Ikona została ukradziona z Olsztyna w 1990 roku, pracownicy Ministerstwa Kultury odnaleźli ją w Niemczech. Została zwrócona – jako pierwsze muzealne dzieło w Europie – z wykorzystaniem systemu IMI.