Działacze opozycji, którzy na przełomie 1982/83 w ramach internowania spędzili trzy zimowe miesiące na poligonie w Chełmnie, domagają się procesu i osądzenia oskarżonych o tę decyzję komunistycznych generałów Władysława Ciastonia i Józefa Sasina.
Gen. Wojciech Jaruzelski przeszedł w ubiegłym tygodniu zabieg urologiczny, jego stan jest stabilny, generał pozostanie jeszcze przez jakiś czas w szpitalu - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy Wojskowego Instytutu Medycznego płk Grzegorz Kade. "W ubiegłym tygodniu, z powodu utrzymującej się dysfunkcji układu moczowego, pan gen. Wojciech Jaruzelski został poddany zabiegowi urologicznemu" - poinformował płk Kade.
Gen. Wojciech Jaruzelski, który w poniedziałek został przyjęty do Wojskowego Instytutu Medycznego, pozostanie w nim jeszcze kilkanaście dni. Stan zdrowia generała poprawił się - poinformował PAP rzecznik prasowy szpitala płk Grzegorz Kade. "Stan zdrowia generała uległ poprawie, jednak pozostanie jeszcze kilkanaście dni w szpitalu" - powiedział w środę PAP Kade. "Stan ogólny pacjenta na ten moment jest dobry" - zaznaczył. Jaruzelski trafił do szpitala z powodu znacznego osłabienia, zaburzeń krzepnięcia oraz pogorszenia funkcji nerek.
Rzeszowski pion śledczy IPN oskarża b. komendanta wojewódzkiego Milicji Obywatelskiej w Rzeszowie Józefa K. o popełnienie 82 zbrodni komunistycznych. Miał on, powołując się na nieistniejący dekret z grudnia 1981 r., wydać decyzję o interweniowaniu ponad 80 osób. Decyzje Józefa K. o interweniowaniu w roku 1981 i 1982 ponad 80 osób miały być represją za działalność związkową - poinformował PAP naczelnik pionu śledczego rzeszowskiego IPN Grzegorz Malisiewicz. We wtorek akt oskarżenia w tej sprawie został wysłany do miejscowego sądu rejonowego.
W poniedziałek nie doszło do zleconych przez warszawski sąd badań lekarskich gen. Wojciecha Jaruzelskiego, gdyż poinformował on, że uniemożliwiają to "aktualne zalecenia lekarskie". Sąd zwrócił się do biegłych o wyznaczenie nowego terminu badań.
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska naruszyła art. 2 europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności, badając sprawę śmierci Grzegorza Przemyka. Postępowanie karne trwało zbyt długo i dlatego doszło do przedawnienia - uznał Trybunał. Według Trybunału przestępstwo Ireneusza K. (jeden z milicjantów, który pobił maturzystę) przedawniło się w wyniku zbyt długiego postępowania sądowego. ETPC zaznaczył, że było to częściowo spowodowane odmiennymi opiniami polskich sądów w kwestii przedawnienia karalności czynu.
Dla Polski kluczowe jest, by nie przegrywać przed ETPC takich spraw, jak ta dotycząca wyjaśniania zbrodni na Grzegorzu Przemyku - ocenił we wtorek prof. Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN i krakowskiego UJ. "Przegraliśmy nie dlatego, że nie podjęliśmy działań zmierzających do wyjaśnienia okoliczności zabójstwa, lecz dlatego, że polskie sądy nie wyciągnęły w sposób szybki konsekwencji prawnych wobec sprawców, w następstwie czego doszło do przedawnienia możliwości ścigania" - powiedział PAP Kamiński.