W miejscu zamieszkania przewodniczącego Solidarności w katowickiej kopalni Wujek w 1981 r. Jana Ludwiczaka, odsłonięto we wtorek pamiątkową tablicę. Zatrzymanie związkowca w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. było bezpośrednią przyczyną wybuchu strajku w kopalni.
Teza o słuszności wprowadzenia stanu wojennego jest nie do obrony, nie miał on żadnego uzasadnienia – ocenił prezes IPN Jarosław Szarek. Podkreślił, że to co stało się 13 grudnia 1981 r. skutkowało nie tylko ofiarami i internowaniami, zabiło też aktywność społeczną.
Ponad 30 kobiet represjonowanych, internowanych i więzionych podczas stanu wojennego odznaczono we wtorek Krzyżami Wolności i Solidarności. Odznaczenia nadane przez prezydenta Andrzeja Dudę wręczył w Pałacu Prezydenckim zastępca prezesa IPN Krzysztof Szwagrzyk.
Wobec pana Jaruzelskiego nie używam słowa generał; ten człowiek zasłużył na potępienie przez historię i społeczeństwo - powiedział we wtorek szef MON Antonii Macierewicz. Dodał, że ludzie, którzy popełnili zbrodnie przeciwko narodowi, powinni mieć odebrane stopnie wojskowe.
Siedzieliśmy w 12-osobowych celach, z głośnika w kółko płynęły słowa gen. Jaruzelskiego, staraliśmy się te głośniki wyrywać ze ścian, by można było normalnie rozmawiać i nie słuchać tego głosu, który wzbudzał w nas obrzydzenie - tak swoje internowanie wspomina prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa, Wojciech Borowik.
Wprowadzony 13 grudnia 1981 r. stan wojenny był jedną z najlepiej przygotowanych przez władze komunistyczne operacji. „Był szykowany przez kilkanaście miesięcy, już od października 1980 r.” – mówi dr Grzegorz Majchrzak z IPN. Jego zdaniem wprowadzenie stanu wojennego było jednak porażką władz, które nie potrafiły innymi metodami doprowadzić do osłabienia Solidarności.
Oddanie czci zamordowanym w kopalni "Wujek" i złożenie hołdu m.in. wszystkim niezłomnym, którzy prowadzili działalność opozycyjną oraz organizowali pomoc pokrzywdzonym - zakłada projekt uchwały, którą poparli w poniedziałek senatorowie komisji ustawodawczej.