Zarejestrowany w ukraińskim parlamencie projekt uchwały, który mówi o "ludobójstwie Ukraińców" przez państwo polskie, zafałszowuje historię - uważa historyk, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego Jan Pisuliński. Według niego, inicjatywa ta wpisuje się w impas w dialogu polsko-ukraińskim nt. historii.
Nazwa projektu uchwały o "ludobójstwie Ukraińców" przez Polskę, zarejestrowanego w Radzie Najwyższej Ukrainy, budzi nasze zdumienie - powiedział PAP szef biura rzecznika prasowego MSZ Rafał Sobczak. Zaznaczył zarazem, że projekt to "incydentalne wydarzenie i inicjatywa jednego posła".
Deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy Ołeh Musij opublikował tekst projektu uchwały parlamentarnej, upamiętniającej - jak to określono - "ofiary ludobójstwa dokonanego przez Państwo Polskie na Ukraińcach w latach 1919-1951".
14 szkieletów ludzkich odnaleziono podczas prac ekshumacyjnych w Jaworniku Ruskim k. Przemyśla. Są to prawdopodobnie ofiary ukraińskich nacjonalistów z lat 40. ub. wieku. Ekshumacja była elementem śledztwa prowadzonego przez pion śledczy IPN w Rzeszowie.
Nie wszyscy Ukraińcy wystąpili przeciwko Polakom; w rzeczywistości inicjatywa i organizacja czystek spoczywała w rękach kierownictwa OUN-B – mówi prof. Grzegorz Motyka z IPN. 11 lipca 1943 r. banderowcy rozpoczęli skumulowane ataki na Polaków na Wołyniu i w Galicji Wsch., w których zginęło ok. 100 tys. osób.
Dolnośląscy parlamentarzyści, władze wojewódzkie i samorządowe, wojsko oraz kilkuset mieszkańców dawnych Kresów i rodziny pomordowanych uczestniczyli w piątek w obchodach 73. rocznicy mordów na Kresach II RP dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów.
Stanowczo potępiamy skrajny nacjonalizm, który nie przystoi chrześcijańskiemu narodowi – ocenił w poniedziałek zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, Swiatosław, w odpowiedzi na próbę zakłócenia ukraińskiej procesji dzień wcześniej w Przemyślu.
Dziewięciu osobom, które w niedzielę zakłóciły w Przemyślu procesję grekokatolików i prawosławnych upamiętniających ukraińskich strzelców siczowych z lat 1918-1920 r., policja postawiła zarzuty naruszenia prawa do publicznego wykonywania kultu religijnego.
Zamiast wzajemnego przebaczenia mamy do czynienia z jednostronnymi oskarżeniami – skomentował szef ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wiatrowycz list parlamentarzystów PiS „do ukraińskich przyjaciół” ws. polskiej oceny zbrodni na Wołyniu.