Najtrudniejsze były pierwsze doby, bo prześladowania trwały dzień i noc - powiedział powstaniec warszawski Wacław Gluth-Nowowiejski, przesłuchiwany w 1948 r. w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Koszykowej. Dodał, że "dręczycielstwo słowne było powszechne".