17 października 1973 roku minie 40 lat od słynnego meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata na Wembley, gdzie reprezentacja Polski zremisowała z Anglią 1:1. Dzięki temu to biało-czerwoni awansowali na mundial, na którym wywalczyli trzecie miejsce.
W środę na londyńskim Wembley zmierzą się najstarsi i być może najbardziej zawzięci rywale w historii futbolu - Anglia i Szkocja. Od 1872 roku te reprezentacje spotkały się 110 razy. Teraz zagrają z okazji 150-lecia federacji angielskiej (FA).
Przed 90 laty, 28 kwietnia 1923 roku, król Jerzy V otworzył w Londynie jeden z najbardziej znanych stadionów świata - Wembley. Inauguracyjny mecz w finale piłkarskiego Pucharu Anglii między zespołami Bolton Wanderers i West Ham (2:0) obejrzało 126 047 kibiców. Ludzie napierali na wejścia, a niektórzy - mniej cierpliwi, przeskakiwali przez wysokie na dwa i pół metra bramy, by szybciej dostać się do środka. Obiekt mógł pomieścić pierwotnie 127 tysięcy fanów, ale później ze względów bezpieczeństwa zmniejszono widownię do 100 tysięcy.
Przed legendarnym już meczem eliminacji mistrzostw świata z Anglią na Wembley 39 lat temu Polacy byli skazywani na porażkę. "Sam podczas grania hymnów państwowych modliłem się, by nie było pogromu" - powiedział PAP były bramkarz reprezentacji Jan Tomaszewski.