Powstanie styczniowe było wołaniem o wolność, które wydobywało się z piersi pięciu pokoleń Polaków – mówił w niedzielę w Wąchocku (Świętokrzyskie) podczas obchodów 155. rocznicy wybuchu powstania styczniowego szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Seweryn Mielżyński, mimo że był wybitnym Wielkopolaninem, mieszkańcom Poznania kojarzy się jedynie jako patron jednej z ulic w mieście. Dzięki wystawie w poznańskim Muzeum Narodowym Mielżyńskiego można poznać jako artystę, kolekcjonera sztuki i wielkiego patriotę.
W nocy z 29 na 30 listopada 1830 r. w Warszawie rozpoczęło się Powstanie Listopadowe - zryw niepodległościowy skierowany przeciwko rosyjskiemu zaborcy. Przez 10 miesięcy 140 tys. ludzi prowadziło walkę z największą potęgą militarną Europy, odnosząc w niej poważne, lecz przejściowe sukcesy. Rozpoczęte w listopadową noc powstanie narodowe było największym wysiłkiem zbrojnym w polskich walkach wyzwoleńczych XIX wieku.
Mszę barbórkową połączoną z poświęceniem tablicy upamiętniającej tragiczną katastrofę z 5 października 1887 r. odprawi 5 grudnia w Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego Guido w Zabrzu biskup gliwicki Jan Kopiec.
Nakładem Muzeum Historii Polski ukazał się kolejny, piąty już tom serii „100-lecie niepodległości. Wspomnienia i pamiętniki”. Tym razem czytelnicy otrzymali wspomnienia drugiego prezydenta II RP Stanisława Wojciechowskiego z okresu młodości, I wojny światowej i pierwszego czterolecia niepodległej Polski.
W bibliotece naukowej Narodowej Akademii Nauk Białorusi zaprezentowano w czwartek książkę Uładzimira Lakina pt. „Litwini w gwardii Napoleona”, przełożoną z języka rosyjskiego na białoruski przez lingwistkę i niezależną deputowaną do parlamentu Alenę Anisim.
W 1867 r. we Lwowie zawiązało się Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, którego kolejne „gniazda” szybko powstawały na terenie całej ówczesnej Galicji, a także na terenie zaboru pruskiego i rosyjskiego. W Zakopanem od poniedziałku można oglądać wystawę obrazującą 150 lat istnienia Towarzystwa w Polsce.
Katowiccy działkowcy wraz z grupą pasjonatów historii chcą ocalić od zapomnienia i zniszczenia unikatowe altany ogrodowe - pozostałość po ogrodach szreberowskich, których historia sięga 1906 r., i późniejszych ogrodach jordanowskich. Ich dzieje przypomina otwierana w sobotę wystawa.