Tego dnia sala warszawskiego sądu okręgowego pękała w szwach. Już wcześniej zainteresowanie procesem było tak duże, że wejście było biletowane. Dla 40 relacjonujących dziennikarzy dostawiano specjalne ławy. Stół sędziowski został cofnięty, by zmieścić zgromadzone dowody rzeczowe. 13 stycznia 1936 r. sędzia po niemal dwumiesięcznym procesie odczytał wyroki dla uczestników zamachu na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego.
„Przywiązanie do Polski, niezależne od stanu kraju, przypomina ciążenie kosmonautów do Ziemi – że wbrew wszystkiemu bardzo chce się wracać. […] O takim przyciąganiu – i Ziemi, i Polski – decyduje nie grawitacja, lecz pamięć, świadomość ciągłości własnego istnienia” – pisze we wstępie do najnowszego wydania kwartalnika „Karta” Zbigniew Gluza, redaktor naczelny pisma i prezes Ośrodka KARTA.