Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko uda się w niedzielę do Sahrynia na Lubelszczyźnie, gdzie złoży hołd Ukraińcom, którzy zginęli z rąk Polaków w 1944 r. - poinformowała w sobotę jego administracja.
W Kisielinie na Wołyniu uczczono w sobotę pamięć ofiar tzw. krwawej niedzieli 11 lipca 1943 r. Tego dnia ukraińscy nacjonaliści zaatakowali tam kościół, jednak znajdujący się w nim Polacy zdołali się obronić. Zamordowanych zostało ok. 90 osób.
W warszawskim Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia” zakończyła się międzynarodowa konferencja naukowa „II wojna światowa w stosunkach polsko-ukraińskich – stan badań, perspektywy badawcze”.
Obchody 75. rocznicy zbrodni wołyńskiej, której ofiarami stało się ok. 100 tys. Polaków, rozpoczną się w niedzielę 8 lipca. Rocznica związana jest z wydarzeniami z 11 i 12 lipca 1943 r., kiedy UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu.
Rzeź wołyńska była ludobójstwem; nie ma symetrii między rzezią wołyńską a próbami odwetu polskich oddziałów - wskazał w środę prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek. Jak ocenił, na relacje polsko-ukraińskie trzeba patrzeć w dłuższej perspektywie.
O godne uczczenie 75. rocznicy tzw. krwawej niedzieli 11 lipca 1943 r., będącej kulminacją rzezi wołyńskiej dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów, zaapelowali na Jasnej Górze Kresowianie. Ich przedstawiciele akcentują, że nadal w tej sprawie muszą domagać się prawdy i pamięci.
81 proc. Polaków posiada przynajmniej podstawowe informacje na temat zbrodni wołyńskiej, a 37 proc. wiele o niej słyszało - wynika z sondażu CBOS. Pamięć o zbrodni wołyńskiej, choć niewygodna i skomplikowana, odbudowuje się - wskazano w komentarzu do badania.
Ludobójstwo na Kresach Południowo-Wschodnich II RP to jedna z najboleśniejszych kart naszej historii, tym bardziej bolesna, że przez lata wymazywana z książek i pamięci - mówił w poniedziałek na konferencji naukowej w Krakowie poseł do PE prof. Ryszard Legutko.