Była to zbrodnia taka jak w Katyniu, tylko że o jej ofiarach nikt nie pamiętał. Ci, którzy mogli, woleli zapomnieć lub bali się represji - powiedział podczas czwartkowej dyskusji wokół książki "Zapomniane ludobójstwo. Polacy w państwie Stalina. Operacja Polska 1937-1938" jej autor prof. Nikołaj Iwanow.
Sylwetki ofiar eksterminacji Polaków w latach 1937-38 znalazły się na wystawie "Operacja (anty)polska NKWD" w gmachu Poczty Głównej. Obecny na otwarciu wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki docenił, że Poczta w imieniu polskiego państwa upomina się o pamięć o tej zbrodni.
To było wielkie ludobójstwo na narodzie polskim - podkreślił prezes IPN Jarosław Szarek podczas prezentacji m.in. nowego portalu edukacyjnego o tzw. operacji polskiej. W jej wyniku w latach 1937-38 NKWD zamordowało co najmniej 111 tys. Polaków żyjących w ZSRS.
Celem operacji polskiej NKWD z lat 1937–38, której ofiarą była ludność polska w ZSRR, była totalna likwidacja więzi z zagranicą, przy czym represje zbliżyły się do granicy, za jaką zaczyna się wyniszczenie narodu - mówi PAP historyk Nikita Pietrow.
W ramach "operacji polskiej" w latach 1937-38 w ZSRR zamordowano ponad 111 tys. Polaków. Wiedza o tych faktach jest w Polsce bardzo niewielka - pisze prof. Nikołaj Iwanow w książce "Zapomniane ludobójstwo".
11 sierpnia 1937 r. szef NKWD Nikołaj Jeżow rozkazał przeprowadzenie tzw. operacji polskiej - masowych represji wobec Polaków w ZSRS. W wyniku „operacji polskiej” NKWD zginęło co najmniej 111 tys. Polaków; szacunkowe dane sięgają nawet 200 tys. Jak podkreśla IPN, mimo tak wysokiego bilansu ofiar zbrodnia ta pozostaje zapomniana i dlatego badanie oraz popularyzowanie wiedzy na jej temat to jedno z głównych zadań Instytutu.
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu opowiedziała się w środę za projektem ustawy dot. ustanowienia 12 lipca Dniem Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. 12 lipca był początkiem pacyfikacji w 1943 r. świętokrzyskiej wsi Michniów, uznanej za symbol niemieckich zbrodni na polskiej wsi.
Delegacja polskiego ministerstwa kultury upamiętniła w czwartek ofiary represji stalinowskich w Kuropatach na skraju Mińska. Dzień wcześniej jej członkowie odwiedzili znajdujące się na liście światowego dziedzictwa UNESCO zamki Radziwiłłów w Nieświeżu i w Mirze.
Zginęli tak naprawdę tylko za to, że byli Polakami, a bolszewizm zwalczał wszystko, co niosła za sobą polskość - powiedział prezes IPN Jarosław Szarek podczas otwarcia w Sejmie wystawy inaugurującej międzynarodową konferencję "Operacja polska NKWD 1937-1938. Zapomniane ludobójstwo".