Jako wielkiego historyka drugiej połowy XX wieku, który kochał Rosję, choć ją krytykował, określił zmarłego w czwartek Richarda Pipesa rosyjski historyk Andriej Zubow. Rosyjskie media niezależne podkreślają wśród poglądów Pipesa zdecydowany antykomunizm.
Na wielkim i tragicznym cmentarzu, jakim jest Katyń, dopuszczalna jest wyłącznie wystawa o pomordowanych i spoczywających tam ludziach, ofiarach zbrodni katyńskiej i rosyjskich ofiarach Wielkiego Terroru - ocenia Aleksandr Gurjanow ze Stowarzyszenia Memoriał.
Każdy, kto znał Związek Sowiecki lat 30., a takich specjalistów nie brakowało w dyplomacji brytyjskiej i amerykańskiej, wiedział, że rządzący tym krajem i ten system są zdolne do działań ludobójczych, również takich jak mordowanie jeńców – mówi PAP prof. Mariusz Wołos, z Instytutu Historii PAN oraz Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie.
Zapytany o reakcję świata na zbrodnię katyńską, prof. Wysocki powiedział, że "chyba świat nawet nie bardzo chciał wiedzieć". Jak podkreślił, akceptowano zresztą to, że Sowieci włączyli zbrodnię katyńską do Procesu Norymberskiego i tylko materialna prawda przesądziła o tym, że Niemcom ostatecznie nie przypisano jednak tej zbrodni".
O zbrodni katyńskiej w Polsce wydaje się, że wiemy dość dużo - powiedział PAP historyk prof. Wiesław Wysocki. Jednak, jak podkreślił, ciągle jeszcze nie mamy tzw. listy białoruskiej, więc nie wiemy, gdzie jest pochowanych ok. 7 tysięcy polskich żołnierzy. Tajemnicą jest też "mały Katyń" - dodał.
Główne obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego odbędą się w piątek w Warszawie. Zaplanowano także pokazy filmów tematycznych, dokumentacji archiwalnych i debaty ekspertów.
Deklaruję, że nie ustaniemy w dążeniu do ustalenia każdego zamordowanego w Katyniu z imienia i nazwiska. Robiąc to niweczymy zamiary sowieckiego totalitaryzmu - powiedział wicepremier Gliński w środę podczas konferencji "Zbrodnia Katyńska - 75 lat walki o prawdę" w Warszawie.
27 i 28 marca 1945 r. NKWD aresztowało 15 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, których następnie przewieziono do Moskwy i osadzono w więzieniu na Łubiance. Sowieccy przedstawiciele, zapraszając ich wcześniej na rozmowy, zagwarantowali im całkowite bezpieczeństwo.
Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk powiedział w środę wieczorem w rozmowie z TVP Rzeszów, że "wrócił temat" odszkodowań dla osób, które były zesłane w głąb Związku Sowieckiego.