Wypowiedzi prof. Krzysztofa Jasiewicza dla pisma "Focus Historia" "obrażają pamięć ofiar Zagłady, umniejszają winę oprawców i przenoszą ją na zamordowanych" - uznała Rada Naukowa Instytutu Studiów Politycznych PAN. W piątek Rada podjęła w tej sprawie uchwałę. Podczas piątkowego posiedzenia Rada nie zajmowała się kwestią ewentualnego zwolnienia prof. Jasiewicza, ponieważ nie ma ona takich uprawnień.
O genezie polskiego mieszczaństwa oraz kształcie i zasięgu zmian społecznych, które dokonały się w Polsce podczas okupacji niemieckiej i rządów komunistów dyskutowali w czwartek w stolicy uczestnicy debaty "Czy Holokaust zastąpił Polakom rewolucję burżuazyjną?".
Całkowitą dezaprobatę dla poglądów prof. Krzysztofa Jasiewicza, zawartych w wywiadzie dla magazynu "Focus Historia Ekstra", wyraziło prezydium Polskiej Akademii Nauk w stanowisku, które przesłał w czwartek rzecznik prasowy PAN Mieczysław Grabianowski.
Obojętność wobec Zagłady nie była neutralna moralnie, to postawa, z której wypada się wytłumaczyć - mówił Jan Tomasz Gross podczas zorganizowanej przez IPN dyskusji "Być świadkiem Zagłady". Odniósł się w ten sposób do postaw spotykanych na terenach, gdzie dokonywał się Holokaust.
Uroczystościami pod Pomnikiem Bohaterów Getta z udziałem przedstawicieli najwyższych władz, koncertem jazzowym inspirowanym pieśniami żydowskiej partii Bund oraz instalacją świetlną stolica uczci 70. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim.
Prof. Jacek Leociak: „+Okropne warunki, ciasnota, głód, ale przetrwamy, tak jak to wielokrotnie bywało w historii+ – zapewne myśleli ci ludzie; to był ich błąd, ale błąd niezawiniony, gdyż takie myślenie było uprawnione. Przebieg akcji likwidacyjnej getta pokazał jednak wszystkim, że oprawcom nie chodziło o udręczenie Żydów, ale ich fizyczne zlikwidowanie. Bez doświadczenia akcji likwidacyjnej nie byłoby woli walki w getcie. Trzeba było utracić wszelką nadzieję, aby rozpocząć zbrojne powstanie przeciw Niemcom". (PAP)
To była sprawa tylko tego – jeśli chodzi o moje prywatne zdanie – jak umrzeć: czy w komorach gazowych czy walczyć. To była walka z góry przegrana - mówi w wywiadzie dla PAP Kazik Ratajzer (Simcha Rotem), jeden z ostatnich żyjących bohaterów powstania w getcie warszawskim. Urodzony na warszawskim Czerniakowie Simcha Ratajzer, nazywany przez przyjaciół Kazikiem, w wieku 17 lat wstąpił do Żydowskiej Organizacji Bojowej.
Żydowskie dzieci i młodzież z Bielska i Białej, zamordowane podczas II wojny przez Niemców, upamiętnia jarząb, który w piątek posadziła przed budynkiem jednej z bielskich szkół Paulina Frydrych, ocalona z Zagłady, członkini stowarzyszenia Dzieci Holokaustu. Przed wojną w budynku w Białej, przed którym stanęło Drzewo Pamięci, mieściła się polsko-żydowska szkoła powszechna, a także szkoła religijna towarzystwa Marbizi Tora (Krzewiciele Tory). Obecnie siedzibę w nim mają technikum i liceum sportowe.
Ok. 3,5 tys. osób ma wziąć udział w "Łańcuchu pamięci", który oznaczy w niedzielę wieczorem granice murów zamykających podczas wojny getto warszawskie. Organizatorzy zapraszają do udziału w akcji wszystkich pragnących upamiętnić 70. rocznicę powstania w getcie.
1000 lat historii Żydów polskich, to jak się ona splatała z polską historią, jak dwie kultury wzajemnie na siebie wpływały i się wzbogacały - będzie wiodącym tematem wystawy głównej Muzeum Historii Żydów Polskich; zostanie ona pokazana publiczności w 2014 r.