„Witold Jedlicki zajmuje niewątpliwie dość ważne miejsce wśród autorów +Kultury+ w latach sześćdziesiątych. Pojawił się na horyzoncie, kiedy nie wygasły jeszcze echa Października 1956, a Jerzy Giedroyc poszukiwał relacji naocznego świadka, który ukazałby skomplikowaną sytuację w PZPR w niezwykłym momencie tego przełomu” – pisze Marek Kornat we wprowadzeniu do wydania listów Giedroycia i Jedlickiego.